- My jesteśmy państwem na linii frontu i musimy się dozbrajać - powiedział Władysław Teofil Bartoszewski z Koalicji Polskiej, komentując wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który zasugerował, że należy dążyć do osłabienia wschodniej flanki NATO.
Poseł KO odnotował jednak, że w tej materii nastąpił we Francji znaczny postęp i dziś władze w Paryżu jednoznacznie przyznają, że powinny były słuchać ostrzeżeń takich państw jak Polska, które mówiły o zagrożeniu ze strony Rosji.
Europa jest dziś praktycznie rozbrojona
Przywoływał także słowa jednego z francuskich generałów, który stwierdził, że przez to, iż Francuzi w ostatnich latach wydawali pieniądze wyłącznie na wojska specjalne i siły nuklearne, to gdyby nad Loarą wybuchła wojna, to trwałaby ona około czterech tygodni. - Francja nie jest w stanie się dłużej bronić - zauważał.
- Nie możemy rozmawiać dziś o rozbrojeniu Europy, o paktach rozbrojeniowych, w sytuacji, kiedy Europa jest nieuzbrojona - mówił. Przyznał, że Francja powinna się raczej zbroić, a nie wzywać inne kraje do rozbrojenia. - Tak samo jest w przypadku Wielkiej Brytanii, nie mówiąc już o Niemcach, które będąc czwartą gospodarką świata, nie są w stanie zmobilizować jednej brygady pancernej - podkreślał Bartoszewski.
Czytaj także:
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzący: Krzysztof Świątek
Gość: Władysław Teofil Bartoszewski (Koalicja Polska)
Data emisji: 1.06.2023
Godzina emisji: 12.20
"Jesteśmy państwem frontowym - musimy się dozbrajać." Poseł Koalicji Polskiej o słowach Macrona - Jedynka - polskieradio.pl