Ta strategia dobrosąsiedzkich stosunków jednocześnie z Rosją i ULB, czyli Ukrainą, Litwą, Białorusią, to ujęcie nowe w dziejach polskiej myśli politycznej. Rola Polski na Wschodzie już nie w odwołaniu do koncepcji Jagiellońskiej czy wprost federalizmu Józefa Piłsudskiego.
W 1952 roku "Kultura" opublikowała list księdza Józefa Majewskiego, alumna seminarium duchownego w Pretorii w Republice Południowej Afryki. Duchowny odwołał się do Zjazdu Polonii Amerykańskiej; zacytował znaczących emigracyjnych polityków, domagających się uznania polskiej granicy wschodniej ustalonej podczas traktatu ryskiego. W komentarzu napisał: "Jesteśmy chyba jedynym narodem, który żyje wspomnieniami przeszłości". List wywołał szeroką dyskusję, protesty czytelników także w polskim środowisku w Londynie, gdzie rzesze emigrantów niepodległościowych odwoływały się do II Rzeczpospolitej. Stanowisko redakcji w sprawie Wilna i Lwowa było zdecydowane: uznanie bezpowrotnej utraty tych miast oraz zgoda na przebieg wschodniej granicy.
Zdaniem prof. Andrzeja Nowaka program polityczny kształtujący się w kręgu Jerzego Giedroycia od lat 40. odegrał największą rolę wśród programów powstających na emigracji. Kluczowym jego elementem był stosunek do naszych wschodnich sąsiadów. - Wśród nich "czai się" w tle, ale jako kluczowy problem, rosyjski imperializm. Ta kwestia nie została oczywiście odkryta przez Giedroycia - zaznacza gość audycji.
Bogata tradycja wolnej myśli formułowanej na emigracji
Kwestia ta wiąże się bowiem z refleksją polityczną podejmowaną przez polską emigrację od czasu pierwszego niepodległościowego powstania, a więc od konfederacji dzikowskiej w latach 1734-1736. - Po niej emigracja w Paryżu funkcjonowała przez lat kilka. Później to będą w jakiejś mierze emigranci po konfederacji barskiej, tym bardziej po powstaniu kościuszkowskim czy raczej już nawet po stłumieniu Konstytucji 3 maja - wylicza prof. Nowak.
Najważniejsza ze wszystkich była jednak Wielka Emigracja - po powstaniu listopadowym. Na jej czele stali Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki czy Zygmunt Krasiński. - Wszyscy zostawili niezwykle ważne dokumenty refleksji nad Rosją i nad relacjami polsko-rosyjskimi - podkreśla rozmówca Doroty Truszczak. Nie sposób nie wspomnieć również choćby o Maurycym Mochnackim, polskim działaczu, publicyście politycznym, pianiście.
W roku 1833 powstał monarchistyczny obóz kierowany przez księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Nazwa "Hotel Lambert" wzięła się od nazwy siedziby księcia w Paryżu - pałacu znajdującego się na Wyspie św. Ludwika.
Jak bronić się przed rosyjskim imperializmem?
Prof. Andrzej Nowak wskazuje, że wśród refleksji nad tym, co przeciwstawić rosyjskiemu imperializmowi, pojawia się pomysł "rozbicia Rosji wzdłuż szwów narodowościowych". - Na teren polskiej emigracji przeniosła to pierwsza ukraińska emigracja. (...) Do pewnego stopnia ta właśnie linia jest najważniejsza (...), docierając w końcu do Jerzego Giedroycia - tłumaczy w audycji "Historia żywa".
Druga, równolegle rozwijająca się linia zakładała porozumienie z rosyjskimi opozycjonistami, nazywanymi wówczas rewolucjonistami. - Tuż przed powstaniem styczniowym zaczęła funkcjonować rosyjska emigracja. Aleksander Hercen jako lider tej emigracji jest przecież współtwórcą porozumienia polsko-rosyjskich wrogów caratu, które to porozumienie miało dać nadzieję powstaniu styczniowemu - przypomina prof. Nowak.
I choć linia owa nie przyniosła sukcesu powstaniu styczniowemu, w polskiej refleksji lat późniejszych się odradzała.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Historia żywa
Prowadziła: Dorota Truszczak
Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, sowietolog, autor "Dziejów Polski")
Data emisji: 5.06.2023
Godzina emisji: 21.09
mg
Giedroyc i inni - programy polskiej polityki wschodniej na emigracji - Jedynka - polskieradio.pl