Zapytany, czy w tegorocznych wyborach Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i Polsce 2050 uda się osiągnąć próg wyborczy 8 proc. dla koalicji, poseł Bejda przypomniał, że w 2019 roku PSL startowało samodzielnie, osiągając wynik 8,55 proc. głosów.
- Teraz będziemy startować razem z Szymonem Hołownią, z którym tworzymy blok koalicyjny. Oczywiście trzeba przekroczyć próg 8 proc, natomiast proszę wierzyć, że są ludzie, którzy mają dość Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie Donald Tusk został tak zohydzony w mediach publicznych, że nie akceptują również jego. Dlatego "trzecia droga", czyli PSL i Polska 2050 jest alternatywą - stwierdził polityk.
Nadmienił, że "trzecia droga" jest "dla tych, którzy są niezdecydowani, którzy nie chodzą na glosowania", a także "dla tych, którzy są zawiedzeni tym, co robi Prawo i Sprawiedliwość".
"Jesteśmy stabilizatorem"
Na uwagę prowadzącego audycję, że Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia nie zabrali głosu podczas marszu 4 czerwca w Warszawie i że to wydarzenie pokazało dominację i przywództwo Donalda Tuska w szeregach opozycji, gość Programu 1 Polskiego Radia odparł, że celem nie było zabieranie głosu, tylko "pokazanie społeczeństwu, że jesteśmy razem jako opozycja".
Paweł Bejda wspomniał też o ewentualnym tworzeniu rządu wspólnie z ugrupowaniem Donalda Tuska, które miałoby przebiegać - jak stwierdził - "na naszych warunkach", jako że "my jesteśmy stabilizatorem".
Na wtrącenie, że przecież to Donald Tusk w ubiegłą niedzielę "pokazał warunki i to, kto jest hegemonem", poseł PSL odpowiedział: - Proszę mi wierzyć, że ostatnie zdanie przy tworzeniu rządu będzie miała "trzecia droga". Wspomni pan moje słowa za cztery miesiące - przekonywał.
Więcej w nagraniu.
Czytaj także:
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadził: Grzegorz Jankowski
Gość: Paweł Bejda (poseł PSL-Koalicji Polskiej)
Data emisji: 6.06.2023
Godzina emisji: 8.15
łl
Bejda: nie będzie jednej listy z Koalicją Obywatelską - Jedynka - polskieradio.pl