W związku z obecnością Grupy Wagnera na Białorusi zostały podjęte decyzje ws. obrony polskiej granicy wschodniej, zarówno doraźne, jak i trwałe. Odnosi się to zarówno do zwiększenia ilości sił stacjonujących tam, jak i przeszkód oraz umocnień na granicy. Na granicy funkcjonują już zapora fizyczna i zapora perymetryczna.
Arkadiusz Myrcha w "Sygnałach dnia" wskazał, że według ogólnodostępnych informacji "ta cała armia Prigożyna jest kilkaset kilometrów od naszej granicy".
- Co nie zmienia postaci rzeczy, że są i sądzę, że odpowiednie służby polskiego wywiadu i natowskie będą bacznie obserwować każdy ruch i każde zmiany na froncie wschodnim - powiedział.
Gość Jedynki zaznaczył, że wschodnia granica Polski to odcinek, który od wielu lat jest narażony na działania hybrydowe i prowokacje.
- Pamiętajmy, że regularnie odbywają się tam ćwiczenia Zapad, wspólne manewry rosyjsko-białoruskie przy granicy - dodał, podkreślając, że wymagało to skrupulatnej obserwacji również przed wybuchem wojny na Ukrainie.
Myrcha zaznaczył, że obecność armii Prigożyna na Białorusi jest kolejnym elementem, po presji migracyjnej, który należy mieć na uwadze.
- Dla polskich wojsk, litewskich stan podwyższonego ryzyka trwa od momentu wybuchu wojny i pewnie jeszcze będzie trwał - ocenił.
Poseł przyznał, że wybudowana na granicy zapora z pewnością pomaga Straży Granicznej i wojsku, ale na dostępnych w internecie filmach widać, że można ją pokonać.
Czytaj także:
Audycja: Sygnały dnia
Prowadziła: Katarzyna Gójska
Gość: Arkadiusz Myrcha (poseł PO)
Data emisji: 30.06.2023
Godzina emisji: 8.15
fc
Grupa Wagnera na Białorusi. Myrcha: odcinek od lat narażony na prowokacje - Jedynka - polskieradio.pl