Krwawe zamieszki we Francji. Jarubas: bankructwo polityki integracji

W nocy z niedzieli na poniedziałek w związku z nowymi zamieszkami po śmierci 17-letniego Nahela zatrzymano we Francji 157 osób - poinformowało MSW. Na drogach publicznych doszło do 352 pożarów, spalonych zostało 297 pojazdów i uszkodzono 34 budynki. Zginął strażak, trzech policjantów i żandarmów zostało rannych; uszkodzono posterunek policji i koszary żandarmerii. Do wydarzeń we Francji nawiązał Donald Tusk, który przez lata wspierał politykę migracyjną UE, a teraz straszy najazdem obywateli z państw islamskich.

Adam Jarubas w "Sygnałach dnia" ocenił że to, co się dzieje we Francji to pospolite akty bandytyzmu, anarchii i państwo francuskie da sobie z tym radę.

- To jest związane z postkolonialnym charakterem tego państwa, z jakimś bankructwem polityki integracji. Te awantury wszczynają w trzecim pokoleniu już potomkowie, Francuzi, urodzeni we Francji - stwierdził europoseł PSL.

Wykluczona społeczność

- To jest kwestia pewnego społecznego, edukacyjnego, kulturowego wykluczenia tej społeczności, która w pierwszym, drugim pokoleniu asymilowała się i wtedy nawet to wyglądało dobrze - dodał. 

Jak wskazał teraz w warunkach pogorszenia koniunktury gospodarczej, wzmocnienia radykalizmów islamskich i rewolucji komunikacyjnej (social media) ta "francuska tożsamość imigrantów jest rozdarta" pomiędzy wyalienowaniem, sprzeciwem wobec Zachodu, a z drugiej strony chęcią bycia częścią tego społeczeństwa.

Wyborcza zagrywka Tuska

Gość Jedynki uznał, że wypowiedź Tuska o imigrantach to na pewno element kampanii wyborczej i element politycznej rywalizacji z PiS. 

Jarubas zaznaczył też, że PSL  jest przeciwne referendum ws. przyjmowania imigrantów. 

- To wehikuł wyborczy, który rządzący chcą nam zafundować, żeby stworzyć nową oś rywalizacji politycznej - ocenił. W jego opinii ma to odciągnąć uwagę od innych zagadnień. 

Na łasce KE

Polityk przekonywał, że Polsce nie grozi przymusowe przyjęcie niechcianych w innych krajach migrantów, ponieważ nasz kraj jest poddany już presji migracyjnej i przyjął uchodźców z Ukrainy.

Nie potrafił jednak wyjaśnić, skąd pewność, że Komisja Europejska zwolni Polskę z tego obowiązku.