"Oppenheimer" - historia ojca bomby atomowej
"Oppenheimer" to historia amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera i jego roli w stworzeniu bomby atomowej. Ukazały się już entuzjastyczne recenzje, w których określa się film jako najlepsze dzieło Nolana oraz oszałamiający obraz, będący nie tylko biografią, ale także ciekawym filmem historycznym.
- Postać Oppenheimera świetnie wpisuje się w twórczość i zainteresowania Christophera Nolana. Od samego początku swojej przygody z filmem interesuje się on bohaterami, którzy są opętani jakąś ideą, u których właśnie ta idea jest najważniejsza i dla tej idei są w stanie poświęcić wszystko - mówi Artur Zaborski, krytyk filmowy.
Dylemat moralny
Jak dodaje, J. Robert Oppenheimer z jednej strony chciał "popchnąć naukę do przodu", z drugiej - dostał ku temu możliwość w trakcie trwania II wojny światowej i miał świadomość, że jego wynalazek będzie kosztował życie wielu ludzi.
- Oczywiście Christopher Nolan jest bardzo świadomym twórcą. To nie jest tak, że on robi film o Oppenheimerze, w którym powie widzom, co mają na jego temat myśleć, że mają go albo osądzić i oskarżyć o to, co wydarzyło się w Hiroszimie i Nagasaki, albo odwrotnie, uznać go za bohatera narodowego i wynosić na sztandary. On, zamiast się zajmować tego typu kwestiami, próbuje zaprosić nas, widzów, do głowy bohatera - wyjaśnia Artur Zaborski.
Cillian Murphy jako J. Robert Oppenheimer
W tytułowej roli w najnowszym filmie Christophera Nolana pojawia się Cillian Murphy - gwiazda serialu "Peaky Blinders". Robert Oppenheimer był fizykiem i profesorem na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, nazywano go ojcem bomby atomowej. Scenariusz filmu powstał na podstawie książki "Amerykański Prometeusz. Triumf i tragedia Roberta Oppenheimera". W obsadzie poza Cillianem Murphym znaleźli się również m.in. Matt Damon, Robert Downey Jr., Florence Pugh, Emily Blunt i Gary Oldman.
Zobacz zwiastun:
(YouTube/TYLKOHITY)
Margot Robbie jako Barbie
Drugi z omawianych filmów - "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig - powstał na podstawie własnego scenariusza, napisanego wspólnie z Noah Baumbach, a inspiracją była lalka Barbie. Margot Robbie gra w tym filmie jedną z wielu wersji Barbie, która żyjąc w idealnym świecie, zaczyna przechodzić kryzys egzystencjalny. Jako Ken wystąpił Ryan Gosling.
Jak mówi prowadząca audycję Joanna Sławińska, film ten był skazany na sukces z kilku powodów. - Po pierwsze dlatego, że inspiracją jest słynna lalka wymyślona w 1958 roku, podobno marzenie większości dziewczynek. Ale też dlatego, że za produkcję tego filmu odpowiadają Greta Gerwig, aktorka i reżyserka "Małych kobietek" i "Lady Bird", a zarazem współscenarzystka tego filmu wspólnie z Noahem Baumbachem, reżyserem takich filmów jak "Frances Ha" czy "Historia małżeńska" - opowiada.
Zgodnie z fabułą filmu Barbie dostaje się do realnego świata i przestaje być demonstracyjnie szczęśliwa. Jednak film nie skupia się wyłącznie na niej. - Twórcy zwracają uwagę na to, że Ken jest raczej tylko dodatkiem do Barbie. Jest jej tłem i bez niej właściwie nie istnieje. Rodzi to pytanie, czy tak wymyślony partner dla Barbie też wpłynął choćby minimalnie na sposób myślenia pokoleń młodych ludzi o roli kobiety i mężczyzny - zauważa Joanna Sławińska.
Zobacz zwiastun:
(YouTube/Warner Bros Polska)
Ponadto w audycji:
- Rozmowa z nową dyrektorką artystyczną Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, Joanną Łapińską, o tym, jakich zmian możemy się spodziewać w tegorocznej, wrześniowej, 48. odsłonie tej imprezy.
- Komentarz do ogłoszonej listy filmów konkursowych tego festiwalu.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadziła: Joanna Sławińska
Gość: Artur Zaborski (krytyk filmowy)
Data emisji: 20.07.2023
Godzina emisji: 23.08
mgc