W sobotę w Przylepie w województwie lubuskim doszło do pożaru składowiska niebezpiecznych chemikaliów. Spłonął kompleks hal, w których składowane były toksyczne odpady. Akcja strażaków już się zakończyła. Nie stwierdzono żadnych skażeń powietrza. Zdaniem polskich władz, składowane w Przylepie odpady pochodziły z Niemiec.
Po wybuchu pożaru w mediach rozpoczęła się dyskusja na temat problemu składowania niebezpiecznych substancji w naszym kraju. Politycy opozycji oskarżyli rządzących o to, że pozwalają na wwóz tego typu substancji z zagranicy. W odpowiedzi obóz rządzący przypomina, że najwięcej odpadów sprowadzono do Polski w latach 2009-2011.
"CBŚP prowadzi wiele spraw"
Komendant główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk przyznał, że nielegalne składowiska stanowią "bardzo istotny problem". - Dlatego też już od kilku lat bardzo intensywnie rozpracowujemy zorganizowane grupy przestępcze, które trudnią się tym procederem. Tutaj wiele spraw jest prowadzonych przez Centralne Biuro Śledcze Policji, ale też przez pion ekonomiczny polskiej policji, który odpowiada za przestępstwa środowiskowe - zaznaczył.
- Zdecydowaliśmy również o tym, żeby w ramach programu modernizacji polskiej policji, gdzie otrzymujemy dodatkowe etaty, wzmocnić - już wzmocniony jest o 150 etatów - ten pion ekonomiczny, który zajmuje się przestępstwami środowiskowymi. Jest to jeden z priorytetów polskiej policji, bo mamy świadomość tego, jak poważny to jest problem - powiedział gość radiowej Jedynki.
Audycja: Sygnały dnia
Prowadził: Paweł Zieliński
Gość: gen. insp. Jarosław Szymczyk (komendant główny Policji)
Data emisji: 24.07.2023
Godzina emisji: 8.15
IAR/nt