Polska utrzyma obowiązujący zakaz
Dotychczasowy zakaz importu zbóż z Ukrainy ma przestać obowiązywać po 15 września. Dotyczy on sprowadzania pszenicy, kukurydzy, nasion słonecznika oraz rzepaku. Tych artykułów nie można wwozić do Polski, na Słowację, do Bułgarii, Rumunii i na Węgry. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska utrzyma obowiązujący zakaz nawet bez zgody Komisji Europejskiej.
Jak podkreśla dr Andrzej Anusz z Instytutu Piłsudskiego, gdyby ukraińskie zboże bez jakiejkolwiek kontroli wjechało do Polski, wywołałoby to duży ferment. - Producenci czy kupcy kupiliby tańsze zboże od Ukrainy i nie ma co ukrywać, przełożyłoby się na to na element kampanii wyborczej - ocenia. - Obóz rządzący na pewno chce zrobić wszystko, aby polskich rolników uchronić przed tego typu sytuacją, zwłaszcza że jesteśmy w okresie żniw - dodaje gość Programu 1.
Co dalej z europejską solidarnością?
Przedłużeniu zakazu eksportu ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do 5 krajów, w tym Polski, po 15 września sprzeciwiają się Francja i Niemcy. "Niedopuszczalne jest, aby niektóre państwa członkowskie uchylały obowiązujące traktaty" - powiedział we wtorek niemiecki minister rolnictwa Cem Oezdemir. Polska, Węgry, Słowacja, Bułgaria, Rumunia chcą przedłużenia.
Francja i Niemcy oskarżają Polskę i pięć pozostałych państw o to, że zachowały się niesolidarnie. - Podstawowa zasada solidarności powinna obowiązywać. W to wszystko wpisuje się nerwowa sytuacja w związku z tym, że Rosja wypowiedziała umowę zbożową i Morze Czarne jest w tej chwili zamknięte, a to był ten główny kanał przepływu ukraińskiego zboża w świat - podkreśla dr Andrzej Anusz.
Czytaj także:
Ponadto w audycji:
- Polska składa na Niemcy skargę do TSUE. "Apelujemy do rządu w Berlinie o zabranie niemieckich śmieci" - mówiła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Doszło do naruszenia prawa europejskiego ze strony Niemiec, które powinny wziąć odpowiedzialność za zalegające w Polsce bezprawnie odpady. Polska dążyła do polubownego rozwiązania sprawy, ale po stronie niemieckiej nie było dobrej woli. Gościem audycji był prof. Waldemar Gontarski, prawnik, były przedstawiciel Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.
- W 2021 roku jedno źródło, bardzo wysoko postawione, przekazało nam informacje, że ta wojna z migrantami powinna być wykorzystana w ten sposób, że kilka osób wchodzi na terytorium Polski, potem inicjuje strzelaninę w stronę pograniczników białoruskich, idzie odpowiedź, znów strzelanina, powstaje konflikt na granicy, Łukaszenka i Putin oskarżają Polskę. To sprawdzian dla NATO. Taki scenariusz jest przygotowany i zatwierdzony, jednak pozostaje pytanie o rozkaz realizacji… - to Paweł Łatuszka, wiceprzewodniczący Gabinetu Przejściowego Białorusi. Rozmowa z Bartoszem Tesławskim, redaktorem naczelnym portalu NaWschodzie.eu.
- Branża okrętowa chce ochrony przed nieuczciwą konkurencją - "Komisja Europejska nic nie robi" - to przedstawiciele SEA Europe (zrzeszenia producentów przemysłu okrętowego, w tym z Polski). "UE jest obszarem gospodarczym, na którym panuje zasada zakazu pomocy państwowej przedsiębiorcom" - te regulacje nie dotyczą jednak np. Chin. Więcej w materiale Aleksandra Ziemiańczyka.
- Wakacyjna Europa płonie - to już nie tylko Grecja, Włochy, Turcja czy Hiszpania, ale także Chorwacja i Portugalia, a nawet Szwajcaria. A pogoda i prognozy gaszeniu pożarów nie sprzyjają. Więcej w materiale Martyny Szymczakowskiej.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Michał Strzałkowski
Goście: dr Andrzej Anusz (Instytut Piłsudskiego), prof. Waldemar Gontarski (prawnik, były przedstawiciel Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE), Bartosz Tesławski (redaktor naczelny portalu NaWschodzie.eu)
Data emisji: 27.07.2023
Godzina emisji: 17.19
IAR/ans
Eksport ukraińskiego zboża. Dr Anusz: rząd chce zrobić wszystko, by ochronić polskich rolników - Jedynka - polskieradio.pl