Umiejętne zarządzanie energią, źródła alternatywne wobec węgla, energooszczedne rozwiązania w budownictwie, transporcie i przemyśle. Takie powinno być inteligentne miasto. Warszawa, Kraków i Bielsko Biała chcą dołączyć do Kopenhagi i Sztokholmu, o których już od dawna mówi się "smart cities". Jak powinno wyglądać inteligentne miasto i jakie starania podejmuje Warszawa, aby zostać inteligentną stolicą sprawdzała Agnieszka Jas.
Inteligentne liczniki pozwalające monitorować i planować zużycie prądu, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i termomodernizacja. Na to stawia Warszawa.
Leszek Drogosz ze stołecznego urzędu miasta: - Nad tematem inteligentnych miast pracujemy już od pewnego czasu. Oczywiście, nie oznacza, że możemy mówić o wdrożeniach pomysłów w życie na dużą skalę, gdyż składa się na to wiele elementów. Zrealizowaliśmy projekt termomodernizacji obiektu, na co wydatkowaliśmy określone pieniądze. Staraliśmy się, żeby był efektywny energetycznie, zużywał jak najmniejsze ilości energii.
Nie w transporcie i przemyśle zużywamy najwięcej energii, a w naszych domach. Aż czterdzieści procent energii wytwarzanej w Polsce. Cały czas daleko nam do Szwecji czy Danii.
Maria Dreger z duńskiej firmy specjalizującej się w energooszczędnych rozwiązaniach w budownictwie: - Dania nie posiada żadnych paliw, źródeł energii kopalnej tradycyjnej. Jest za to jedynym w Europie eksporterem energii netto. Udało się jej to osiągnąć przede wszystkim dzięki postawieniu na energooszczędność i efektywność energetyczną. Pokazała, że będąc już na wysokim poziomie rozwoju można dwukrotnie zwiększyć swój produkt krajowy brutto przy jednoczesnym ograniczeniu zapotrzebowania na energię.
W Danii większość mieszkańców oszczędza ją i inwestuje w energooszczędne rozwiązania.
Thomas Østrup Møller, Ambasador Królestwa Danii w Polsce: - Duńczycy, kiedy budują dom, ocieplają go w taki sposób, aby później zużywać jak najmniej energii do ogrzewania. Wstawiają szczelne okna i kupują urządzenia, które nie pobierają dużo prądu. Wiedzą, w jaki sposób na energii oszczędzać pieniądze.
Polacy jeszcze tego nie potrafią. Stworzenie inteligentnych i energooszczędnych rozwiązań to jeszcze nie wszystko, zaznacza Leszek Drogosz.
Leszek Drogosz: - Inteligentne miasto to inteligentne urządzenia, procesy planowania, systemy korzystania z mediów i myślący urzędnicy, użytkownicy. Do niedawna nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bardzo energia jest droga. Po prostu niepotrzebnie wyrzucamy bardzo dużo pieniędzy.
Gdzie należy szukać oszczędności i jakie rozwiązania można zastosować, wiedzą doskonale Szwedzi. Wystarczy, że w Internecie pojawi się wątek związany z efektywnym wykorzystaniem energii, aby szybko zebrała się grupa popierajaca projekt.
Profesor Tadeusz Markowski, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich: - Jednoczą się grupy społeczne, żeby poprawić jakość funkcjonowania swojego miasta, rozwiązywaniem problemów związanych z gospodarką odpadami lub zmobilizowaniem mieszkańców do dbania o oszczędność energii. Wtedy rozwija się pewien program informacyjny, włączają się w to władze publiczne, pojawiają się racjonalne wspólne cele. Szwecja jest wzorem do naśladowania.
W Polsce nie ma na razie żadnego miasta, o którym można powiedzieć "smart city". Są jednak pierwsze inteligentne rozwiązania. Z pewnością bedzie ich coraz więcej, ponieważ tego wymaga od nas Unia Europejska. Jednakże prędkość, z jaką będą się pojawiać, zależy też od wzrostu naszej świadomości ekologicznej.
(dc)
03-03-2011 06:24 03'32