Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot w Programie 1 Polskiego Radia powiedział także, że prezydent Andrzej Duda nie popiera zewnętrznych ingerencji w debatę publiczną w Polsce.
Odniósł się również w ten sposób do ostatnich słów szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który powiedział, że PiS trzeba zwalczać. W odpowiedzi na tę narrację podczas najbliższego posiedzenia Sejmu klub PiS planuje zgłosić projekt uchwały.
Jak mówił Szrot, prezydent szanuje autonomię Sejmu także w tej sprawie.
Projekt uchwały
Jak poinformował portal i.pl, w przyszłym tygodniu klub PiS złoży w Sejmie projekt uchwały, która potępia zewnętrzną ingerencję w proces wyborczy w Polsce. Chodzi m.in. o ostatnie słowa przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.
Manfred Weber twierdził ponadto, że PiS, niemiecka AfD czy partia Marine Le Pen we Francji są jego wrogami, bo atakują państwo prawa i wolne media. W odpowiedzi na te zarzuty premier Mateusz Morawiecki zaproponował niemieckiemu politykowi debatę, która miałaby się odbyć 2 października.
"Miarka się przebrała. Jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową wybraną w demokratycznych wyborach, nie pozwolę, by wybory Polaków były tak szkalowane. Manfred Weber - niemiecki szef partii, do której należy Platforma Obywatelska - wymienił Prawo i Sprawiedliwość wśród ugrupowań, które będą przez nich zwalczane. Nazwał nas swoimi wrogami. To kolejna taka wypowiedź. Dosyć tego" - podkreślił Mateusz Morawiecki.
W odpowiedzi na wezwanie do debaty Europejska Partia Ludowa wskazała, że szef rządu powinien debatować z ich przedstawicielem w Polsce, czyli Donaldem Tuskiem.
To nie pierwsze wypowiedzi Manfreda Webera, które atakowały Prawo i Sprawiedliwość. W czerwcu szef Europejskiej Partii Ludowej sugerował, że Niemcy "jako jedyni mogą zastąpić PiS w Polsce".
Więcej w nagraniu. W audycji także o terminie wyborów, relacjach z Ukrainą, referendum ws. migrantów.
Audycja: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Świątek
Data emisji: 10.08.2023
Godzina emisji: 8.15
Jedynka/in./
Szrot o Weberze: takie słowa niemieckiego polityka mają w Polsce swoją wymowę - Jedynka - polskieradio.pl