Kobiety w wojsku. "Wszyscy żołnierze tworzą jeden zespół"

Por. Jacek Piotrowski zwraca uwagę, że "jeżeli kobieta chce służyć w wojsku, to na pewno ma możliwość wyboru takiego stanowiska, żeby spełniało jej oczekiwania".

Panie mogą również pełnić funkcje typowo fizyczne. - Mamy na przykład kobiety, które są działonowymi, czyli mają do załadowania potężne pociski do czołgu. Radzą sobie z tym doskonale - wyjaśnia.

- Wojsko przyzwyczaja do tego, że działamy zawsze w zespole i pomagamy sobie. Jesteśmy jednym teamem, dlatego jeżeli niektóre kobiety nie mają takich zdolności fizycznych jak mężczyźni, to zawsze ci bracia broni pomagają kobietom. Wszystko w tym celu, żeby zadanie było wykonane - tłumaczy por. Jacek Piotrowski.

Jak zostać kobietą żołnierzem?

- Zaczęłam od dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Później przeszłam na specjalistyczną i starałam się jak najszybciej na zawodowego żołnierza. Zawsze się tym interesowałam. Ukończyłam również szkołę mundurową - mówi jedna z pań.

Kolejna dodaje: - W sumie od dziecka interesowałam się wojskiem i sprzętem wojskowym. Później poszłam do liceum wojskowego.

- To była moja świadoma decyzja, bo wcześniej nie byłam na to gotowa. Teraz dopiero jestem w stanie myśleć o sobie jako o żołnierzu. Chcę dalej się rozwijać, być w wojsku i jak najlepiej kontynuować swoją karierę - słyszymy dalej.

Kobiety są traktowane w wojsku tak samo jak mężczyźni

Czy w armii kobiety mają taryfę ulgową, czy jednak są traktowane tak samo jak pozostali żołnierze? - Jesteśmy na równi z mężczyznami. Czasami wykonujemy tę samą pracę albo zrobimy to nawet lepiej niż mężczyźni i jest satysfakcja. W kobietach jest jednak siła - twierdzi jedna z naszych rozmówczyń.

- Pokonuję bardzo duży trasy, także na różnych poligonach. W sumie dopiero zaczynam, ale już w ciągu miesiąca miałam praktycznie trzy wyjazdy. To już sporo jak na kobietę, która dopiero przyszła i nie spodziewała się, że zostanie rzucona na głęboką wodę. Jeśli ktoś lubi stres i umie nad nim panować, to poradzi sobie od razu - opowiada kolejna żołnierka.

- Wiadomo, że mamy trochę pod każdym względem inaczej. Może czasem trochę lżej, ale tutaj nie oszukamy naszej budowy ciała. Mężczyźni mają więcej siły i możliwości, ale kobiety się starają. Byłam na kursie Abramsa, a to są czołgi i to jest męski zawód. Dałam radę i jestem z siebie bardzo dumna. Powtórzyłabym to jeszcze raz. Co więcej, nie jestem tutaj jedynym dowodem na to, że kobiety też mogą być na czołgach. Mamy jeszcze jedną czołgistkę, która również świetnie daje sobie radę - uważa nasza rozmówczyni.

Czytaj także: