Jarosław Sachajko: pójście do referendum to jest nasz obowiązek

Poseł Jarosław Sachajko z Kukiz'15 został zapytany na antenie Programu 1 Polskiego Radia o referendum, które ma odbyć się w dniu wyborów. - Kto nie weźmie w nim udziału, ten zgodzi się z większością i oczywiście ma do tego prawo, bo nie wiemy, jakie będą odpowiedzi na te pytania Polaków. Ale niebranie udziału to zgadzanie się z tym, co inni za nas zdecydują. Ja bym zachęcał do tego, żeby jednak pójść na referendum - powiedział.

Jak dodał, "już 30 maja 1505 r. uchwaliliśmy na sejmie w Radomiu konstytucję Nihil novi, czyli nic o nas bez nas". - To były właśnie te nasze tradycje republikańskie, które rozwijaliśmy i musimy do nich wrócić. To nie może być tak, że jakaś partia czy jakiś szef decyduje za całą Polskę - podkreślił polityk.

Gość audycji odniósł się także do słów Wincentego Witosa. - On przed I wojną światową powiedział, że żadny, nawet największy geniusz nie zapewni pomyślności i przyszłości Polsce, a może uczynić to jedynie suwerenny i świadomy swych praw i obowiązków naród - wskazał.

Pytania referendalne

W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania pytań referendalnych. Pierwsze pytanie - jak przekazał prezes Jarosław Kaczyński - ma brzmieć: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", drugie - o czym informowała wiceprezes PiS, była premier Beata Szydło - "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?". 

Trzecie pytanie przekazał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki i ma ono brzmieć: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?". Czwarte pytanie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?", przedstawił ostatnio w mediach społecznościowych minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.