"Klasyczne Lato z Radiem" na 61. Międzynarodowym Festiwalu Moniuszkowskim

Program tegorocznej odsłony festiwalu obejmował liczne koncerty i dyskusje; odbywały się one m.in. w Teatrze Zdrojowym, Teatrze pod Blachą i Sali Koncertowej w Pijalni Wód Mineralnych. Każdego dnia wydarzenia poprzedzał grany w południe hejnał - "Prząśniczka" w wykonaniu krakowskiej trębaczki Anny Małys. Po raz kolejny także ulicami Kudowy-Zdroju przeszedł Korowód Moniuszkowski. 61. edycję festiwalu zamknął z kolei koncert utworów Moniuszki w interpretacji Kasi Moś z zespołem, którym towarzyszyła Orkiestra Kameralna Miasta Tychy pod dyrekcją Adama Sztaby.

Festiwal Moniuszkowski w Kudowie-Zdroju. Mickiewicz z dwiema marimbami

Podczas festiwalu swoje muzyczne kompozycje do tekstów Adama Mickiewicza zaprezentował Gabriel Collet. Słyszymy w nich dzieła wieszcza w akompaniamencie dźwięków marimby. - To był pomysł dla naszego tria z Marcinem (Bronikowskim - red.), żeby komponować oryginalną muzykę na dwie marimby i głos operowy, baryton. To jest mój osobisty wybór - przyznaje kompozytor w rozmowie z Adamem Rozlachem. 

Collet skomponował łącznie 11 pieśni do słów Mickiewicza. Zostały one zebrane na wydanym na początku kwietnia tego roku albumie. - To coś innego. Nie fortepian, orkiestra, tylko dwie marimby i baryton, co jest w ogóle niespotykane w świecie. Na początku byliśmy trochę sceptycznie nastawieni do tego pomysłu. Ale Gabriel to tak fajnie napisał, to jest zupełnie inny rodzaj muzyki - między filmową i abstrakcyjną - opowiada Marcin Bronikowski.

Źródło: Various Artists - Topic/YouTube

"Staramy się, by każda edycja przynosiła coś nowego"

Organizatorem festiwalu w Kudowie-Zdroju jest Moniuszkowskie Towarzystwo Kulturalne. Zostało ono założone w tym celu ponad ćwierć wieku temu. - Od już ponad 25 lat staramy się, aby każda edycja przynosiła coś nowego i była atrakcyjna dla odbiorców tego święta - podkreśla Grzegorz Jung, prezes Moniuszkowskiego Towarzystwa Kulturalnego.

W tym roku zamiast zespołów operowych przed widzami zaprezentował się Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk". Grupa wystąpiła z nowym repertuarem, opartym na twórczości Stanisława Moniuszki. - Udało nam się wynegocjować z zespołem, by prezentował repertuar specjalnie przygotowany na Festiwal Moniuszkowski. Mieli pewne problemy, ale myślę, że to wyszło wspaniale - ocenia gość audycji.

Czytaj także:

61. Międzynarodowy Festiwal Moniuszkowski: wyzwania na kolejne lata

W rozmowie z Adamem Rozlachem obecny dyrektor artystyczny festiwalu, Stanisław Rybarczyk, podkreślił, że najważniejszy dla niego jest poziom artystyczny wydarzenia oraz propagowanie dzieła Moniuszki. Jednocześnie dodał, że przed organizatorami stoi wiele wyzwań na kolejne lata. - Teatr Zdrojowy potrzebuje remontu, szczególnie części scenicznej. (...) Potrzebne są organy koncertowe w którymś z kościołów. Jest mały instrument w kościele św. Katarzyny, ale może on tylko spełniać funkcję akompaniamentu - wymienia dyrektor artystyczny.

- Potrzebne jest także miejsce poza Teatrem pod Blachą, które akustycznie jest uzależnione tylko od nagłośnienia. Będę zachęcał, prosił, błagał, żebyśmy spróbowali pomyśleć, jak zdobyć środki na wybudowanie amfiteatru krytego w Kudowie-Zdroju. Nie tylko na potrzeby festiwalu, ale też innych przedsięwzięć - kontynuuje Stanisław Rybarczyk. - Przyjeżdżając do Kudowy, wyobrażałem sobie, że uda mi się zrobić namiastkę Bayreuth albo Salzburga. Dlaczego? Aby ta miejscowość żyła Moniuszką, żeby był on w każdym miejscu - dodaje.