Unieważnione wybory prezydenckie
W Gabonie w sobotę odbyły się wybory prezydenckie i parlamentarne. Komisja wyborcza ogłosiła, że wygrał je urzędujący prezydent Ali Bongo, który starał się o trzecią kadencję. Jego rodzina rządzi Gabonem od ponad pół wieku. Pojawiły się jednak obawy o uczciwość procesu wyborczego w tym środkowoafrykańskim kraju. Gabońskie władze nie pozwoliły, aby zagraniczni obserwatorzy nadzorowali wybory, a po zakończeniu głosowania odcięły internet i wprowadziły godzinę policyjną.
- Gabon był w rękach rodzinnego imperium rodziny Bongo od ponad pięciu dekad, dokładnie - od 55 lat. To była taka de facto monarchia, w której nie można było sobie wyobrazić, że ktoś może wygrać wybory i przejąć władzę w sposób demokratyczny - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Jędrzej Czerep z Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Interwencja wojskowa w tym momencie jest uzasadniona, czyli jest odbierana jako sposób na usunięcie starego reżimu - podkreśla.
Koniec rządów rodziny Bongo
Gość Jedynki zwraca uwagę, że Gabończycy są zadowoleni z faktu, że skończyła się epoka rządów rodziny Bongo. - Fakt, że rodzina Bongo zatrzymywała całe bogactwo dla siebie, kupując dziesiątki nieruchomości we Francji, mnożąc limuzyny, spowodowało, że ludzie się cieszą, że przynajmniej to się skończyło - stwierdza ekspert. - Natomiast to nie jest radość z tego, że teraz będzie rządzić wojsko - dodaje.
- Nie było w Gabonie apetytu na rządy wojskowe, rządy silnej ręki, jakie mogliśmy zaobserwować w innych częściach Afryki, m.in. w Mali czy Burkina Faso, gdzie kontekst był zupełnie inny - zaznacza Jędrzej Czerep. - Gabon to był stabilny kraj, w miarę bogaty, chociaż oczywiście zwykłemu człowiekowi żyło się gorzej niż można było się spodziewać, zważywszy na bogactwo surowcowe tego kraju - ocenia.
Czytaj również:
Ponadto w audycji:
- Jutro na Białorusi ruszają manewry wojskowe, w których weźmie udział ponad 2,5 tysiąca żołnierzy. M.in. w rejonie ostrowieckim - tuż przy granicy z Polską - będą ćwiczyć „zapewnienie nuklearnego i radiacyjnego bezpieczeństwa publicznego”. W manewrach Bezpieczeństwo Bojowe 2023 wezmą udział siły państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, czyli m.in. Białorusi, Rosji i Kazachstanu. Ćwiczenia odbędą się na poligonach w trzech obwodach: mińskim, brzeskim i grodzieńskim, a więc przy granicy z Polską. Materiał reporterski Przemysława Lisa oraz rozmowa z dr. Andrzejem Szabaciukiem z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Instytutu Europy Środkowej.
- Dziś mija 30 lat od opuszczenia Litwy przez ostatniego żołnierza rosyjskiego. W 1940 roku Armia Czerwona zajęła Litwę, rozpoczynając 50-letnią okupację tego kraju. 11 marca 1990 roku Litwa ogłosiła deklarację niepodległości i rozpoczęła negocjacje z rządem sowieckim w sprawie wycofania wojsk - doprowadzono do tego trzy kata później. Dziś w Wilnie oficjalne obchody. Więcej w materiale Kamila Zalewskiego.
- Według szwedzkiego ministra obrony cywilnej Carla Oscara Bohlina Szwecja i szwedzkie interesy są celem zagranicznych kampanii wpływów prowadzonych m.in. przez Rosję i Iran. Wg ministra istnieją wyraźne powiązania między podmiotami, które wcześniej prowadziły kampanię przeciwko służbom socjalnym, a obecnie szerzą dezinformację na temat palenia Koranu w Szwecji. Materiał Michała Strzałkowskiego.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadziła: Magdalena Skajewska
Goście: Jędrzej Czerep (PISM), dr Andrzej Szabaciuk (KUL, Instytut Europy Środkowej)
Data emisji: 31.08.2023
Godzina emisji: 17.19
ans
Gabon w rękach wojska. Ekspert: interwencja wojskowa jest odbierana jako sposób na usunięcie starego reżimu - Jedynka - polskieradio.pl