Incydent z udziałem białoruskiego żołnierza. Szef MSWiA: nasza reakcja była błyskawiczna

Komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zwrócił się o wyjaśnienia do swojego odpowiednika na Białorusi w sprawie działań białoruskiego żołnierza na granicy z Polską. Uzbrojony i umundurowany mężczyzna próbował przepiłować przęsło polskiej zapory. Na widok patroli uciekł w głąb Białorusi.

Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji, przyznał na antenie Programu 1 Polskiego Radia, ze "od pewnego czasu są to przygotowywane operacje przez białoruskie służby, zwłaszcza nocą". - Reakcja naszych służb była błyskawiczna, pokazaliśmy skuteczność. To hybrydowa operacja o czysto politycznym charakterze. Tu nie ma mowy o uchodźcach i aspekcie humanitarnym, to są zamożni ludzie, którzy za pieniądze, w sposób zorganizowany chcą złamać naszą granicę - mówił Kamiński.

Szef MSWiA o sytuacji na granicy

Gość Polskiego Radia zaznaczył, że "nasza zapora elektroniczna działa, a zbudowaliśmy ją w błyskawicznym tempie i to mimo oporu opozycji oraz złośliwych uwag Tuska". - Wyłapujemy wielu kurierów, którzy docierają na granicę po migrantów, w tym roku złapaliśmy ich około 500. Często to zalegalizowani migranci, którzy przyjeżdżają z Niemiec i są w kontakcie z grupami przestępczymi, które biorą swój haracz, podobnie jak białoruski reżim - powiedział.

Czytaj więcej w TVP Info: Incydent na granicy. Białoruski żołnierz próbował przepiłować mur

Kamiński dodał, że "zatrzymaliśmy 16 osób, które były przygotowywane do aktów dywersji na naszych kolejach w związku z transportem broni na Ukrainę". - Otrzymywali instrukcje z Rosji o wysadzaniu pociągów. Ta grupa została rozbita na pierwszym etapie jej działania - przyznał.

Więcej w nagraniu.

Audycja: Sygnały dnia