"Dewajtis" - nowy serial TVP. Dlaczego Olga Czertwanowa chce wszystko zmienić? Wyjaśnia Małgorzata Pieczyńska

Małgorzata Pieczyńska zauważa, że scenariusz serialu "Dewajtis" jest "dużo fajniejszy dla Olgi Czertwanowej niż powieść". - Jest jej dużo więcej i w związku z tym jest dużo więcej barw, co daje szersze możliwości nakreślenia pełniejszego portretu tej kobiety - twierdzi.

- Wszystko, co sobą reprezentuje, jej wszystkie życiowe decyzje, postawy wobec rodziny, świata i społeczeństwa możemy absolutnie odnaleźć we współczesnym świecie. Jest fantastyczna. To, że jest to przykładowo kompromitowane czy negatywnie wartościowane, to… bardzo dobrze. Nie wszyscy jesteśmy tacy sami - opowiada Małgorzata Pieczyńska.

Aktorka zwraca uwagę: - Na kontrze do niej są postawy młodych, wspaniałych kobiet, które zupełnie inaczej widzą siebie w społeczeństwie, swoją pozycję w rodzinie czy mają postawy feministyczne. Chcą się kształcić, być niezależne i wolne, a nie chcą być powojem na mężczyźnie, którego portfel jest podstawą życia. One same chcą być dla siebie wartością.

Olga Czertwanowa z "Dewajtis" zmienia swoje życie

Dlaczego warto przyglądać się kreowanym postaciom? - Mimo że są te gorsety i długie suknie, to ludzie są prawdziwi, z krwi i kości, i takich samych spotykamy w dzisiejszym świecie. Już w pierwszym odcinku poznajemy bohaterkę, która nagle weźmie życie w swoje ręce - mówi Małgorzata Pieczyńska.

- Powiem tylko w tajemnicy, że zaprzeczy całemu swojemu dotychczasowemu życiu, bo do tej pory ostoją domu był mąż i ojciec, co nie znaczy, że to było fajne. Okazuje się, że pani Czertwanowa chce wszystko zmienić: swoją pozycję społeczną, wystrój domu, ubrania… To pokazuje, że 25 lat życia z tym człowiekiem było podporządkowaniem się, a nie było partnerstwem. Prawdopodobnie nie była szczęśliwa – kontynuuje artystka.

Małgorzata Pieczyńska: to bardzo wyrazista postać

Małgorzata Pieczyńska uważa, że Olga Czertwanowa jest bardzo wyrazistą bohaterką. - Kostium to po prostu podbija. Później zobaczymy, co ona będzie wyrabiać… - zachęca do oglądania.

- Wtedy suknie były długie, więc nagle nie będą krótkie, chociaż Rodziewiczówna sama chodziła w spodniach. To była skandalistka jak na tamte czasy. Wyobrażała sobie pani (aktorka zwraca się do dziennikarki - red.) kobietę w spodniach w XIX wieku? To naprawdę było coś - dopowiada.

Czytaj także: