Relokacja migrantów. Poseł PO: skoro jesteśmy wśród krajów UE, powinniśmy być solidarni

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział we wtorek (2.10), że w najbliższych dniach sprzeciwi się przyjęciu paktu migracyjnego przez Unię Europejską. Szef rządu powiedział, że w tym tygodniu będzie reprezentował Polskę na szczycie Rady Europejskiej w Hiszpanii, która przewodniczy pracom Rady Unii Europejskiej. Premier powiedział, że postawi "twarde weto przeciwko przyjmowaniu nielegalnych imigrantów do Polski".

Pakt migracyjny określa warunki wdrożenia procedur nadzwyczajnych i liczby migrantów do przyjęcia przez państwa członkowskie oraz opłat za każdą osobę w przypadku odmowy.

Poseł PO: powinniśmy pomagać wszystkim

Jak dziś wygląda stanowisko naszego gościa ws. przymusowej relokacji migrantów? - Mówię swoje zdanie, Artura Łąckiego. Zawsze staram się pomagać każdemu, jeśli tej pomocy potrzebuje. Na ile mogę to robić, na tyle pomagam. Słowo "solidarność" jest pięknym słowem i powinniśmy pomagać wszystkim, a solidarność europejska ma sens - komentuje Artur Łącki.

- Na tę chwilę linia partii jest taka, że przyjęliśmy dużo migrantów wojennych z Ukrainy i koniec, nikogo więcej. Tego się trzymam - dodaje poseł PO.

Artur Łącki podkreśla jednak, że sam ma inne zdanie. - Jeśli trzeba, to pojadę na Lampedusę sam pomagać tam ludziom, jeżeli będzie taka potrzeba. Jeśli mnie ludzie nie wybiorą, np. 15 października, będę miał więcej czasu i pojadę pomagać jako wolontariusz - twierdzi.

Kogo należy wpuścić do Polski?

Poseł PO Sławomir Nitras mówił, że z tym problemem trzeba radzić sobie wspólnie w Unii Europejskiej, natomiast Elżbieta Gelert (posłanka PO) stwierdziła, że Bruksela powinna przyjąć mechanizm solidarnościowy.

- Mówimy o tym, że skoro jesteśmy wśród krajów Unii Europejskiej, to mamy być z nimi solidarni. Tak samo jak oni byli solidarni z nami. Jeżeli trzeba komuś pomóc, to trzeba pomóc. Nie chodzi też o to, że trzeba przyjmować jakieś wielkie ilości migrantów. Może wystarczy pomoc pieniężna - odpowiada Artur Łącki.

Czytaj także: