Szczucki o słowach Leszczyny: już teraz chcą się usprawiedliwiać, że nie zrealizują programu

W środę polityk Trzeciej Drogi Paweł Zalewski zapytany, czy po ewentualnej zmianie rządu można spodziewać się kontynuacji świadczeń, takich jak 800+, wskazał, że będzie to przedmiotem rozmów po zawarciu koalicji.

Wiceszefowa PO Izabela Leszczyna w środowej rozmowie z TOK FM stwierdziła z kolei, że nie wyobraża sobie realizacji przygotowanego przez PiS projektu budżetu na 2024 rok. - Wydaje się, że zmiana projektu budżetu państwa na 2024 rok jest koniecznością, jest dużym wyzwaniem, bo musimy zmienić tam strukturę wydatków i dochodów - dodała.

"PiS to oszuści: ukrywali przed wyborami, że w tegorocznym budżecie jest gigantyczna #dziuraMorawieckiego" - napisała z kolei w mediach społecznościowych.

"Nie przygotowali dobrze programu"

W Programie 1 Polskiego Radia do tych wypowiedzi odniósł się Krzysztof Szczucki. 

- Platforma Obywatelska i inne partie, pisząc swoje programy, miały dostęp do dokumentów finansowych i do wszystkich sprawozdań publikowanych przez Ministerstwo Finansów oraz agendy UE. Twierdzenie teraz, kilka dni po wyborach, że ich postulaty programowe nie będą miały źródeł finansowania, jest powiedzeniem, że nie przygotowali dobrze programu i próbują już teraz się usprawiedliwić, że go nie zrealizują - wskazał.

- Ich program to nie 100 konkretów, tylko 100 metafor. Za chwilę okaże się, że jest to opis być może oczekiwanej rzeczywistości, ale nie teraz, tylko za 3,4,5 kadencji, bo teraz PO nie będzie potrafiła znaleźć na to środków finansowych - dodał.

Krzysztof Szczucki podkreślił przy tym, że środki w budżecie są zabezpieczone na realizację programu Prawa i Sprawiedliwości. - Jest to rzetelna kontynuacja naszych programów społecznych, które stoją pod wielkim znakiem zapytania w przypadku przejęcia rządów przez PO i potencjalnych koalicjantów - powiedział.

"Nasze poparcie nie jest wystarczające"

Krzysztof Szczucki podkreślił także, że "to Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory" i uzyskało historyczny wynik. Nie udało się to nigdy wcześniej żadnemu ugrupowaniu, które walczyło o trzecią kadencję. Gość radiowej Jedynki przypomniał w tym kontekście, że Platforma Obywatelska uzyskała w 2015 r. 24 proc. głosów.

W związku z tym - jak ocenił Szczucki - najprawdopodobniej prezydent Andrzej Duda w pierwszej kolejności misję formowania rządu powierzy Zjednoczonej Prawicy. 

- Nasze poparcie nie jest wystarczające, żeby samodzielnie sprawować władzę. Dlatego teraz jest czas na budowanie koalicji, która może uzyskać minimum 231 mandatów koniecznych do uzyskania wotum zaufania - tłumaczył szef Rządowego Centrum Legislacji.

Krzysztof Szczucki zaznaczył przy tym, że Zjednoczona Prawica jest dalej gotowa do sprawowania władzy. - Nasz pomysł na Polskę jest po prostu dla niej dobry. Chcemy, by Polska była dalej godna, dumna i suwerenna. Zależy nam na tym, by móc to realizować - powiedział.

Zobacz także:

"Udawało nam się Polskę prowadzić do dużych osiągnięć"

Gość radiowej Jedynki stwierdził ponadto, że ewentualną alternatywą dla PiS jest konglomerat kilkunastu partii. - Jeżeli oni dojdą do władzy to troska o Polskę lokalną po prostu się zakończy - powiedział.

- Te osiem lat to tymczasem okres, kiedy udawało nam się Polskę prowadzić do dużych osiągnięć. Dzięki wielkiej polityce finansowej odzyskaliśmy ogromne pieniądze, wcześniej wyciekające z budżetu państwa - wskazał Krzysztof Szczucki, przypominając, że Zjednoczona Prawica musiała się zmagać m.in. z pandemią COVID-19 i wojną tuż za naszą wschodnią granicą. 

- Totalna opozycja robiła w tym czasie wszystko, by podstawić rządowi nogę i utrudnić nam funkcjonowanie. Kierowali się zasadą "ulica i zagranica" - to były ich metody, a mimo to nasze osiągnięcia były naprawdę duże. Polska się rozwinęła - wskazał szef Rządowego Centrum Legislacji.

Więcej w nagraniu.