- Po stronie opozycji w ciągu kilku ostatnich dni mamy absolutną kakofonię głosów. Po pierwsze, słyszymy, że trzeba zrewidować budżet, przyjrzeć się wszystkim programom socjalnym, bo nie ma pieniędzy i chyba ich nie będzie, a po drugie - w kwestii relokacji migrantów słyszymy, że musimy być otwarci i musimy analizować różne sytuacje - powiedział Arkadiusz Mularczyk.
"PO nie będzie się przejmować głosem Polaków"
- To pokazuje dlaczego opozycja bojkotowała, wręcz namawiała - i przypuszczalnie były takie instrukcje dla członków komisji wyborczych, których desygnowały formacje opozycyjne, w szczególności Platforma Obywatelska - ludzi do nieoddawania głosu w referendum. Bo w obecnej sytuacji partie opozycyjne nie mają związanych rąk w tej kwestii, nie są związane wynikami ze względu na niewystarczającą frekwencję. To pokazuje, że była to przemyślana gra, dosyć cyniczna - dodał wiceszef MSZ.
Jak zaznaczył, "dziś z tych powodów formacje opozycyjne mówią, że rozważają przyjęcie procedury migracyjnej i twierdzą, że ona jest rzekomo bezpieczna dla Polski". - To oczywisty absurd - podkreślił gość radiowej Jedynki.
- Platforma, jeśli utworzyłaby rząd w przyszłości, nie będzie się przejmować głosem Polaków, którzy nie chcą paktu migracyjnego. Bo ma zobowiązania wobec Berlina czy Brukseli. Przecież wsparcie od tych ośrodków dla formacji Tuska nie było za darmo - podsumował Arkadiusz Mularczyk.
Czytaj także:
Więcej w nagraniu.
Tytuł audycji: "Sygnały dnia"
Prowadzi: Katarzyna Gójska
Gość: Arkadiusz Mularczyk (wiceszef MSZ)
Data emisji: 20.10.2023
Godzina emisji: 7.15
bartos