Mikrokawalerki - patodeweloperka czy efekt zapotrzebowania?

Data publikacji: 14.11.2023 15:45
Ostatnia aktualizacja: 14.11.2023 16:22
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Choć przepisy wskazują, że mieszkanie musi zajmować powierzchnię co najmniej 25 m kwadratowych, na rynku znajdziemy o wiele mniejsze lokale mieszkalne
Choć przepisy wskazują, że mieszkanie musi zajmować powierzchnię co najmniej 25 m kwadratowych, na rynku znajdziemy o wiele mniejsze lokale mieszkalne, Autor - Ventura/Shutterstock
Według Księgi Rekordów Guinnessa, najmniejsze na świecie mieszkanie powstało w Chinach i zajmuje 3 metry kwadratowe. W Polsce jednak pojawił się lokal o mniejszej powierzchni - 2,5 m kwadratowego. Dla wielu takie mikrokawalerki to przykład patodeweloperki. Pojawiają się jednak opinie, że małe mieszkanie może być opcją dla osób, które nie dysponują większym budżetem.
  • Według obecnych przepisów, minimalna powierzchnia mieszkania to 25 metrów kwadratowych. Na rynku znajdziemy jednak o wiele mniejsze obiekty, zwane mikrokawalerkami.
  • Dla wielu osób mikrokawalerki to przejaw patodeweloperki. Eksperci z kolei zwracają uwagę, że z tak małe, a co za tym idzie tanie mieszkania, mogą być rozwiązaniem dla kogoś, kto dopiero przeprowadził się do miasta.

Czy mikrokawalerki są legalne?

Czy warto kupić mikrokawalerkę?

Jak zauważa Hanna Milewska-Wilk z Instytutu Rozwoju Miasta i Regionów, mikrokawalerki mogą służyć jako punkt startu dla osób, które przeprowadzą się do nowego miasta. - To istniało i istnieje w innych krajach. O ile traktujemy to jako miejsce bardzo tymczasowe, do pomieszkania żeby zorientować się w nowym mieście i znaleźć bardziej standardowe mieszkanie, to mikrokawalerki są potrzebne jako taki punkt startu - ocenia gość "Czterech pór roku".

- Tak naprawdę mamy już mieszkania, które mają ok. 16-17 metrów kwadratowych; one są w zasobach od lat 50. Problem organizacyjny powstaje natomiast, kiedy ludzie mieszkają w pomieszczeniach, które nie są mieszkaniami - wyjaśnia rozmówczyni Macieja Kurzajewskiego. - Te lokale to dawne hotele pracownicze, tak zwane pielęgniarskie, które kiedyś powstawały przy dużych szpitalach. W tej chwili to lokale użytkowe, które nie do końca mogą się spełniać. Nie sprawdza się, czy one spełniają normy wymagane dla mieszkań - dodaje analityczka.

Czytaj także:

Mikrokawalerki - towar, który zniknie?

- Deweloperzy starają się wyprodukować taki towar, jaki ludzie chcą kupić - zauważa inż. budownictwa Dawid Szymczyk. - Przede wszystkim zadałbym sobie pytanie, jaka ma być funkcja lokalu, który deweloper produkuje. Wiadomo, że dla rodziny taki lokal dwudziestopięciometrowy się nie nadaje. Ale dla singla, który szuka pracy w nowym mieście, to może być dobry pomysł - przyznaje inżynier i dodaje, że ciężko jest określić idealny rozmiar mieszkania. - To przede wszystkim wypadkowa pieniądza.

Według analiz zapotrzebowania prowadzonych w Łodzi, spada zainteresowanie mikrokawalerkami. - Zaczynamy patrzeć nie tylko na metraż, ale i funkcjonalność. (...) To są te zmiany kulturowe - wyjaśnia Hanna Milewska-Wilk. Jednocześnie analityczka ocenia, że mikrokawalerki nie znikną całkowicie z rynku. - To będzie taki margines dla osób, które potrzebują czegoś na krótko, żeby się zatrzymać.

- Do docelowego mieszkania chcielibyśmy powierzchnię komfortową, gdzie każdy będzie miał przestrzeń dla siebie. Natomiast wydaje mi się, że wciąż będzie potrzeba na małe mieszkania. Są na przykład ludzie, którzy przyjeżdżają do innego miasta tylko do pracy - dodaje Dawid Szymczyk.

POSŁUCHAJ

10:51

Mikrokawalerki - patodeweloperka czy efekt zapotrzebowania? (Cztery pory roku/Jedynka)

 

Tytuł audycji: Cztery pory roku

Prowadził: Maciej Kurzajewski

Goście: Hanna Milewska-Wilk (Instytut Rozwoju Miasta i Regionów), Dawid Szymczyk (inż. budownictwa)

Data emisji: 14.11.2023 r. 

Godzina emisji: 9.00-12.00

qch

Noc z reportażem
Noc z reportażem
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.