Nieścisłości w przepisach. Dlaczego "zabetonowane" auto nie zostało odholowane? Wyjaśnia radca prawny

Data publikacji: 15.11.2023 14:00
Ostatnia aktualizacja: 15.11.2023 15:02
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pozostawiony na placu budowy samochód nie został odholowany, więc budowlańcy wylali beton wokół auta. Właściciel pojazdu dostał mandat
Pozostawiony na placu budowy samochód nie został odholowany, więc budowlańcy wylali beton wokół auta. Właściciel pojazdu dostał mandat, Autor - Marian Zubrzycki/PAP
Auto uwięzione w betonie na remontowanej ul. Legionów było hitem internetu i nową "atrakcją" turystyczną Łodzi. Dlaczego nie zostało usunięte przed rozpoczęciem prac? - Pod zakazem nie znajdowała się tabliczka, że w przypadku zatrzymania pojazdu, ten zostanie odholowany - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Wojciech Dobija, radca prawny. Co w takiej sytuacji mogła zrobić straż miejska?
  • Zaparkowany w niedozwolonym miejscu samochód uniemożliwiał wylanie nawierzchni.
  • Drogowcy otoczyli go szalunkiem i wylali beton wokół pojazdu, pozostawiając go w miejscu prac.
  • Stojące na "wyspie" w betonowanej ulicy auto cieszyło się dużym zainteresowaniem mieszkańców, przechodniów, dziennikarzy a szczególnie fotoreporterów. Wszyscy robili zdjęcia i selfie.
  • Samochód w końcu został usunięty przez właściciela.

Wojciech Dobija przyznaje, że sytuacja z Łodzi pokazała, jak przepisy dotyczące parkowania i możliwości usunięcia pojazdu są "dość specyficznie skonstruowane".

- Doszło tam do jednego, drobnego niedopełnienia. Mimo że był umieszczony zakaz zatrzymywania pojazdu, to pod tym zakazem nie znajdowała się tabliczka, że w przypadku zatrzymania pojazdu, zostanie on odholowany. Wobec tego służby, które faktycznie zainterweniowały w tym miejscu, skierowały swoje działania na trop postępowania mandatowego. Tak naprawdę to nie prowadziło do osiągnięcia pożądanego skutku w postaci usunięcia pojazdu, a jedynie ukarania kierowcy mandatem - wyjaśnia Wojciech Dobija.

Radca prawny zwraca uwagę, że cała sprawa skończyła się jednak szczęśliwie. - Właściciel pojazdu usunął go z tego miejsca. Chociaż rzeczywiście ta sytuacja faktycznie może wywoływać uśmiech u niektórych - twierdzi.


POSŁUCHAJ

10:04

Zabetonowane auto w Łodzi. Dlaczego nie zostało odholowane? Wyjaśnia radca prawny (Jedynka/Cztery pory roku)

 

Źle zaparkowane auta w dużych miastach

Wojciech Dobija zauważa, że przypadków nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, jest w dużych miastach czy aglomeracjach miejskich naprawdę sporo.

- Trzeba mieć na uwadze, że przepisy oczywiście mówią o tym, że pojazdy są usuwane na koszt właściciela czy posiadacza, natomiast ktoś tymczasowo musi ponieść koszty usunięcia pojazdu. Bardzo często zdarza się, że mamy do czynienia z sytuacją, w której nie jest to takie jednoznaczne, żeby ustalić, kto jest faktycznym właścicielem. Dochodzi nawet do tak kuriozalnych przypadków, że auto jest zarejestrowane na osobę, która już nie żyje - mówi.

Jak parkować, kiedy znaki wzajemnie się wykluczają?

Czasami dochodzi również do sytuacji, kiedy parkujemy na chodniku, na co w danym miejscu pozwalają nam przepisy, ale kawałek naszego auta wychodzi na jezdnię, mimo że znaki na to nie pozwalają. Czy interwencja straży miejskiej jest wtedy zasadna?

- Jest to szczegół powodujący dosyć daleko idące skutki. Faktycznie przez to może być blokada, może być mandat. Musimy zwracać uwagę na znaki. Chociaż w naszej przestrzeni publicznej mamy do czynienia z bardzo dużą ilością tych znaków, które również bardzo często są wzajemnie się wykluczające. Konia z rzędem temu, kto tutaj znajdzie złoty środek i w takiej sytuacji spornej zastosuje właściwe rozwiązanie - komentuje Wojciech Dobija.

Zobacz także:

Tytuł audycji: Cztery pory roku

Prowadził: Roman Czejarek

Gość: Wojciech Dobija (radca prawny)

Data emisji: 15.11.2023 r. 

Godzina emisji: 11.15

DS/ans

W samo południe
W samo południe
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.