Korespondent Polskiego Radia wystawił na aukcję WOŚP cukierki z pokładu Air Force One. Zostały sprzedane za 5600 zł

Cena wywoławcza prezydenckiego zestawu wynosiła 500 złotych. W ciągu trzech dni jego wartość wzrosła ponad dziesięciokrotnie. Licytację wygrał pan Mariusz z Warszawy, który zapłacił za nie 5600 złotych.

- W poprzednich latach przekazywałem przedmioty na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Waszyngtonie, ale robiłem to prywatnie i uzyskiwaliśmy za nie umiarkowane kwoty. Nie spodziewałem się, że cena prezydenckiego zestawu dojdzie aż do 5600. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia Polskiego Radia - powiedział Marek Wałkuski.

"Gadżet jedyny taki w Polsce"

Korespondent Polskiego Radia otrzymał oryginalne pudełko prezydenckich cukierków z pieczęcią Białego Domu i podpisem Joe'go Bidena podczas lotu z prezydentem USA na pokładzie Air Force One. - To gadżet wyjątkowy, rzadki w Ameryce i jedyny taki w Polsce, ponieważ jestem pierwszym i jak dotąd jedynym polskim dziennikarzem na pokładzie Air Force One - powiedział Marek Wałkuski, który jako dowód autentyczności cukierków załączył wydany przez Biały Dom certyfikat, potwierdzający przelot prezydenckim samolotem.

Od czasów prezydentury Johna Kennedy'ego pasażerowie Air Force One otrzymują na pamiątkę lotu drobne upominki. Kiedyś były to prezydenckie paczki papierosów, a od 1988 roku są to cukierki M&Ms. - Panu Mariuszowi dziękuję za szczodrość i życzę smacznego, o ile zdecyduje się je zjeść - żartował korespondent Polskiego Radia.

W wylicytowanym na rzecz WOŚP zestawie jest również oficjalny gadżet Białego Domu - elegancki ceramiczny kubek z prezydencką pieczęcią i wygrawerowanym na drewnianej pokrywce podpisem 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena.

Czytaj także:

IAR/Marek Wałkuski/łl/DS