Porozumienie ws. wsparcia dla Ukrainy. Ekspert: UE pokazała siłę, ponieważ Viktor Orban się ugiął

Jest porozumienie unijnych przywódców na szczycie w Brukseli w sprawie pomocy dla Ukrainy. Ogłosił je przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Chodzi o 50 miliardów euro do 2027 roku. Szef Rady poinformował, że na pakiet zgodzili się przywódcy wszystkich krajów, a zatem także premier Węgier Viktor Orban, który od grudnia blokował decyzję.

O szczegóły porozumienia zapytał swojego gościa prowadzący audycję Paweł Zieliński.

Prof. Kamil Zajączkowski tłumaczył, że z jednej strony UE pokazała siłę osiągając porozumienie, ponieważ na tym tle dochodziło do wielu konfliktów między państwami unijnymi. - Nie oszukujmy się, poza Polską i państwami bałtyckimi, stanowisko innych państw europejskich odnośnie wojny na Ukrainie i tego, co się dzieje z Ukrainą, nie jest wszędzie takie samo - zauważył. Dlatego, jak mówił, siła UE wynika stąd, że Viktor Orban się ugiął.

- Było wiadomo, że on się ugnie, tylko pozostawało pytanie, jaka będzie cena za to porozumienie. Udało się jednak je osiągnąć tuż przed szczytem. Prawdopodobnie te rozmowy trwały intensywnie kilka dni i pewnie wczoraj doprecyzowano szczegóły - zaznaczył ekspert Centrum Europejskiego UW.

Słabość UE

Gość radiowej Jedynki tłumaczył jednocześnie, że z drugiej strony słabością Wspólnoty jest to, że "w tym zmieniającym się świecie i porządku międzynarodowym Unia Europejska musi mieć bardzo klarowną definicję, kto jest przeciwnikiem, a kto sojusznikiem". Zauważył, że są już na to pewne koncepcje.

- Politolodzy i niektórzy politycy w Brukseli mówią o głosowaniu większościowym. Ja jestem sceptycznie nastawiony do tego, ponieważ głosowanie większościowe mogłoby spowodować jeszcze większe podziały, niż są obecnie w Unii Europejskiej - ocenił.

Jak tłumaczył, najlepszym na to dowodem jest rok 2015 i 2016, kiedy głosowaniem większościowym  chciano przeforsować pomysły dotyczące rozwiązania kryzysu migracyjnego. - Ja bym był bardzo ostrożny z taką opinią, że większościowe głosowanie zakończy wszystkie problemy. Nie zakończy wszystkich problemów - skwitował prof. Kamil Zajączkowski.

pkur