Protesty w Argentynie. "To, co proponuje rząd, jest eksperymentem gospodarczym"

Data publikacji: 02.02.2024 18:16
Ostatnia aktualizacja: 03.02.2024 10:25
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Daleko idące reformy, które przedstawił Javier Milei, spotkały się ze sprzeciwem kongresu oraz społeczeństwa
Daleko idące reformy, które przedstawił Javier Milei, spotkały się ze sprzeciwem kongresu oraz społeczeństwa, Autor - Facundo Florit/Shutterstock
Argentyński parlament proceduje radykalne reformy nowego prezydenta Javiera Milei. Znalazły się w nich m.in. cięcia świadczeń socjalnych oraz likwidacja dopłat do transportu i energii. Zapowiedzi zmian doprowadziły do protestów i starć demonstrantów z policją. - To, co proponuje rząd, jest eksperymentem gospodarczym. Pewnie potrzebnym, ale nie wiem, czy w tym kształcie - komentuje dr Joanna Gocłowska-Bolek, latynoamerykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Reformy forsowane przez prezydenta mają na celu wyprowadzić gospodarkę Argentyny z głębokiego kryzysu i szalejącej inflacji. Część z nich spotkała się jednak ze sprzeciwem ze strony tamtejszego kongresu oraz społeczeństwa. Pierwsza wersja ustawy miała ok. 600 artykułów, jednak pod wpływem nacisków Milei usunął część zapisów.

Reformy argentyńskiego rządu to eksperyment?

Zdaniem gościa audycji "Więcej świata" propozycja rządu Javiera Milei jest eksperymentem, którego potrzebuje argentyńska gospodarka. Nie ma jednak pewności, czy przedstawione zmiany mogą zadziałać jak lekarstwo. Dr Joanna Gocłowska-Bolek szacuje, że o tym przekonamy się najwcześniej za pół roku. - Po pierwsze musimy poczekać, czy ten pakiet megareform zostanie wprowadzony w życie. Po drugie, zobaczymy, czy rzeczywiście zacznie działać tak, jak zaplanował rząd - tłumaczy ekspertka.

- Jeżeli przypomnimy sobie bardzo rewolucyjne hasła, jakie Javier Milei głosił podczas kampanii wyborczej, to one trochę straciły zęby i zyskały wymiar bardziej pragmatyczny - ocenia latynoamerykanistka. - Javier Milei chce się jednak przypodobać biznesowi argentyńskiemu, a ten potrzebuje pewnego rozsądku i stabilizacji. Z drugiej strony dochodzą tutaj protesty społeczne przeciwko daleko idącym reformom oraz konieczność dogadywania się w parlamencie z innymi ugrupowaniami. Milei dysponuje zaledwie 38 głosami w 257-głosowej izbie - wymienia rozmówczyni Magdaleny Skajewskiej.

Czytaj także:

Prezydent kontra kongres

Część zmian, które Milei chciał wprowadzić dekretami, zablokował kongres. Argentyńskie prawo umożliwia to w niektórych przypadkach, z czego prezydent już wcześniej skorzystał. - Duża część daleko idących reform musi być jednak zatwierdzona przez kongres. I to jest, wydaje się, droga przez mękę dla Javiera Milei. Myślę, że on nie był przygotowany na taki sprzeciw - wyjaśnia dr Joanna Gocłowska-Bolek.

Ponadto w audycji:

- Przywódcy państw i rządów UE osiągnęli porozumienie w sprawie opiewającego na 50 mld euro pakietu pomocy dla Ukrainy, wcześniej blokowały go Węgry. Rząd w Kijowie przyjął to z zadowoleniem, a teraz czeka na działanie ze strony USA. Materiał reporterski Michała Strzałkowskiego;

- W Berlinie trwa pierwsze od inwazji Rosji na Ukrainę spotkanie rosyjskiej opozycji demokratycznej. Relacja Macieja Jastrzębskiego;

- Finlandia stanęła - prawie 300 tysięcy osób wstrzymuje się od pracy w ramach dwudniowej akcji protestacyjnej. Przez dwa dni zamknięte są niektóre sklepy, fabryki i przedszkola - zahamowana została cześć ruchu lotniczego, a rafinerie dostarczają mniej paliwa. Skąd takie protesty? Gość: Marcin Fronia, ekspert ds. skandynawskich.


POSŁUCHAJ

23:14

Protesty w Argentynie. "To, co proponuje rząd, jest eksperymentem gospodarczym" (Jedynka/Więcej świata)

 

Tytuł audycji: Więcej świata

Prowadziła: Magdalena Skajewska

Goście: dr Joanna Gocłowska-Bolek (latynoamerykanistka, Uniwersytet Warszawski), Marcin Fronia (ekspert ds. skandynawskich)

Data emisji: 2.02.2024

Godzina emisji: 17.30

qch/wmkor

Nowy wspaniały świat
Nowy wspaniały świat
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.