Marian Kołodziej - scenograf. W jaki sposób tworzył dekoracje i kostiumy?

Data publikacji: 08.02.2024 10:14
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2024 15:54
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Próba generalna przedstawienia teatralnego Rzecz listopadowa Ernesta Brylla w Teatrze Narodowym. Spektakl reżyserował Adam Hanuszkiewicz, a twórcą scenografii był Marian Kołodziej
Próba generalna przedstawienia teatralnego Rzecz listopadowa Ernesta Brylla w Teatrze Narodowym. Spektakl reżyserował Adam Hanuszkiewicz, a twórcą scenografii był Marian Kołodziej, Autor - PAP/Henryk Rosiak
Marian Kołodziej to artysta, który w swojej twórczości regularnie powracał do traumatycznych przeżyć czasu wojny. Wspomnienia z obozu Auschwitz obecne były w jego dziełach, jeszcze zanim zdecydował się na stworzenie "Klisz pamięci". Tworząc scenografie, współpracował z najwybitniejszymi reżyserami teatralnymi i filmowymi. 
  • Marian Kołodziej urodził się 6 grudnia 1921 roku w Raszkowie, a zmarł 13 października 2009 roku w Gdańsku.
  • Był wybitnym artystą, scenografem, grafikiem. To również jeden z pierwszych więźniów KL Auschwitz.
  • Obozowe piętno zostało z nim na zawsze i było obecne w pracach, jeszcze zanim powstały "Klisze pamięci". 

Marian Kołodziej był polskim artystą plastykiem, scenografem teatralnym i filmowym, przez wiele lat związanym z Gdańskiem. W roku 1940 pierwszym transportem trafił do KL Auschwitz.


POSŁUCHAJ

09:45

Marian Kołodziej - scenograf. W jaki sposób tworzył dekoracje i kostiumy? (Kulturalna Jedynka/Jedynka)

 

Z kim współpracował Marian Kołodziej?

Marian Kołodziej tworzył scenografie do dramatów w reżyserii Jerzego Jarockiego, Stanisława Hebanowskiego, Zygmunta Hübnera, Tadeusza Minca, Adama Hanuszkiewicza, Janusza Warmińskiego. Pracował również przy filmach Kazimierza Kutza, Tadeusza Różewicza czy Janusza Morgensterna. Przez lata związany był z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. - Gdy kurtyna szła do góry, to publiczność już biła brawo - zaznacza Małgorzata Abramowicz. 

Perfekcjonista i realista

Kostiumy autorstwa Mariana Kołodzieja, podobnie jak dekoracje, były dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. - Potrafił wchodzić do pracowni krawieckich, żeby obejrzeć jak jest realizowane to, co sobie zaprojektował. Od razu, na pierwszy rzut oka, wiedział, że coś jest zafałszowane - wskazuje gość "Kulturalnej Jedynki". Artysta nierzadko osobiście wykańczał dekoracje.

Marian Kołodziej uważał, że każde stworzone przez niego dzieło ostatecznie skończy w śmietniku. Wiele wystaw jego autorstwa kończyło się właśnie tym elementem. - Scenografowie mają tego pecha, że wybrali sobie trudny zawód, jeśli chodzi o upamiętnienie ich twórczości. On zdawał sobie sprawę, jak ulotne jest ludzkie życie, jak niewiele trzeba, by je zniszczyć - analizuje rozmówczyni Anny Stempniak.

YouTube/Teatr Wybrzeże

Czytaj też:

Jak zaczęła się kariera Mariana Kołodzieja?

Przełomem okazał się rok 1968 i spektakl "Tragedia o bogaczu i Łazarzu" anonima gdańskiego. Za reżyserię odpowiadał Tadeusz Minc, przy przedsięwzięciu współpracowali również Tadeusz Hebanowski i Róża Ostrowska. - Tekst z XVII wieku. Wtedy, w roku 1968, to była prapremiera. Dramat był napisany po polsku, ze wstawkami kaszubskimi. Spektakl był niezwykły - wspomina Małgorzata Abramowicz. Dodaje, że scenografie Kołodzieja najczęściej były przestrzeniami otwartymi. Nie były realistycznym odzwierciedleniem miejsca, stanowiły raczej impresję "na temat". 

Tytuł audycji: Skarby kultury polskiej

Prowadziła: Anna Stempniak

Gość: Małgorzata Abramowicz (starszy kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku)

Data emisji: 7.02.2024 r.

Godzina emisji: 23.41

mg/wmkor

Audycja muzyczna
Audycja muzyczna
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.