"Sami swoi". Skąd Andrzej Mularczyk wziął pomysł na trylogię?

Data publikacji: 20.02.2024 11:41

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2024 13:15

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Andrzej Mularczyk będzie gościem najbliższego wydania audycji "Po drugiej stronie lustra", Autor - PAP/Andrzej Rybczyński

Andrzej Mularczyk jest pisarzem, scenarzystą, dokumentalistą i autorem licznych słuchowisk. Od lat 50. XX wieku związany jest z Polskim Radiem. Przyjaciel Jedynki i twórca kultowej trylogii "Sami Swoi". Pretekstem do spotkania i rozmowy stała się premiera prequelu serii pt. "Sami swoi. Początek".

Andrzej Mularczyk urodził się 13 czerwca 1930 roku. Jest polskim pisarzem, scenarzystą filmowym, autorem reportaży, twórcą słuchowisk radiowych.
Jest też autorem kultowej trylogii: "Sami swoi", "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć".
15 lutego do kina wszedł prequel pt. "Sami swoi. Początek". Scenariusz zrealizowano na podstawie książki Mularczyka zatytułowanej "Każdy żyje jak umie".

Skąd Andrzej Mularczyk wziął pomysł na trylogię "Sami swoi"?

Andrzej Mularczyk wraz z ojcem trafił na Ziemie Odzyskane w roku 1945. Poznał tam stryja Jana, który jak się okazuje, stał się inspiracją dla postaci Kazimierza Pawlaka. - Mały, drobny człowiek, który po obu stronach trzymał za uzdy olbrzymie perszerony. Kochał konie i miał przez nie wiele dramatów. Od czasu, kiedy usłyszałem i zobaczyłem tę postać, zrozumiałem, że wchodząc w nieznane mi losy rodziny, odzyskuję część przeszłości - wspomina.

Piętnastoletni Andrzej Mularczyk z zapartym tchem, przez wiele godzin każdego dnia wsłuchiwał się w snute opowieści. - To był wspaniały narrator, który potrafił mówić po hiszpańsku równie płynnie co po polsku. (...) Kiedy pokłócił się z teściem, pojechał do Argentyny. Spędził tam siedem lat, orał tę pampę w sześć koni - zdradza gość Programu 1 Polskiego Radia. Powrócił dopiero po przeczytaniu listu o śmierci teścia.

Rozmówca Martyny Podolskiej postanowił ten barwny świat z opowieści stryja zachować i ocalić. Pierwsze notatki zaczął robić już w wieku 15 lat. Później jeździł do stryja regularnie, również z ekipą filmową.

POSŁUCHAJ

41:13

"Sami swoi". Skąd Andrzej Mularczyk wziął pomysł na trylogię? (Po drugiej stronie lustra/Jedynka)

Od słuchowiska do kultowej trylogii

Kultowa filmowa trylogia rozpoczęła się od słuchowiska pt. "I było święto". Miało ono premierę 1 maja 1965 roku i prezentowało zabawne perypetie dwóch skłóconych rodzin Pawlaków i Kargulów, którzy osiedlają się na Ziemiach Odzyskanych, w sąsiadujących ze sobą gospodarstwach. - Słuchowisko zdobyło nagrodę w konkursie Polskiego Radia i dwa dni później zadzwonił do mnie Czesław Petelski - zwraca uwagę Mularczyk.

Szef Zespołu Filmowego "Iluzjon" wyraził chęć stworzenia filmu. - Ja zdębiałem. Byłem świadom, czym jest pisanie filmu, ale to słuchowisko oparte było na konstrukcji wyobraźni związanej z elementami radiowymi. Nie widziałem tutaj horyzontu dla filmu. Po krótkiej rozmowie z Chęcińskim pojechałem do Zakopanego i przez dwa tygodnie biłem głową o modrzewie i sosny, żeby znaleźć klucz do tego, co było potrzebne - wyjaśnia.

Pierwsza część okazała się jednak ogromnym sukcesem, do kin ustawiały się kolejki. Podczas premierowych pokazów film obejrzało 8 mln widzów, co wówczas było wynikiem znakomitym.

---

W czwartek, 15 lutego, w Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu "Sami swoi. Początek" w reżyserii Artura Żmijewskiego. To prolog trylogii Sylwestra Chęcińskiego, stworzony na podstawie książki wspomnieniowej autorstwa gościa audycji "Po drugiej stronie lustra". Książka nosi tytuł "Każdy żyje jak umie". Akcja rozgrywa się w przedwojennej, podolskiej wsi Krużewniki. To opowieść o młodości głównych bohaterów. W rolę Kazimierza Pawlaka w filmie wciela się Adam Bobik.

Film "Sami swoi. Początek" można oglądać w kinach od 16 lutego.