Wiktor Szmulewicz: rolnictwo w Polsce ma ogromny plus, bo ma Zielony Ład

W Warszawie odbędzie się ogólnokrajowa manifestacja rolników. Producenci żywności przyjadą do stolicy, by wyrazić swój sprzeciw wobec polityki rolnej forsowanej przez Komisję Europejską. Poza Warszawą protestujący mają też kontynuować akcje na przejściach polsko-ukraińskich, między innymi monitorując transport docierający na granicę. Dotychczas rolniczy związkowcy pikietowali lokalnie w miastach i blokowali fragmenty dróg. Manifestacja w Warszawie ma być kolejną odsłoną ich walki o zmianę zasad związanych z funkcjonowaniem w obrębie UE.

Wiktor Szmulewicz ocenił, że do Warszawy na protest może przyjechać ok. 50 tys. rolników. Jak wskazał, manifestacja w stolicy ma sprawić, że protest będzie zauważony nie tylko przez resort rolnictwa. 

- Rolnicy dużą siłą protestują, bo mają problem. Problem, który narasta od kilku lat, od początku wojny w Ukrainie - nadmierny napływ zbóż. To nie jest problem ostatnich tygodni czy ostatnich dni - wskazał. 

Protesty rolników. Niezadowolenie ze wspólnej polityki

Dodał, że wejście nowej wspólnej polityki rolnej doprowadziło do wzrostu niezadowolenia. - Wprowadzono rozwiązania, które z rolników robią nieudaczników - stwierdził.

- Zgłosiliśmy do Zielonego Ładu jako różne organizacje ponad 370 wniosków o zmianę. Praktycznie nie uwzględniono nic albo w bardzo małym stopniu - poinformował gość Jedynki.

Rolnicy realizują Zielony Ład od pokoleń

Stwierdził, że rolnicy w Polsce realizują Zielony Ład od pokoleń, i podał swój przykład.

- Prowadzę gospodarstwo od 7 pokoleń - ziemi nie zniszczyłem, wartość urodzajna jest lepsza, przestrzegam wszelkich zasad, mam pszczoły, przestrzegam płodozmianów, mam hodowlę, postępuję zgodnie z przyrodą i naturą. Nie doprowadziłem do dewastacji, a wręcz odwrotnie - powiedział Szmulewicz.

Gość Jedynki zgodził się z twierdzeniem, że "urzędnicy próbują nauczyć rolników, jak mają rolę uprawiać".

Zielony Ład. Holandia zaorana do końca

- Nie mają kraje takie jak Holandia, gdzie jest zaorane do samego końca - wyjaśnił, odnosząc się do kwestii zrównoważonej, odpowiedzialnej produkcji rolnej.

Zaproponował, żeby przejechać się po Polsce i zobaczyć, ile mamy "różnych nieużytków, miedzy, zakrzaczeń, gdzie mogą się rozmnażać owady, zające, kuropatwy, bażanty". 

Czytaj także:

* * *