Najpierw "Znachor", teraz "Matylda". Maria Kowalska: dobrze, jak aktor mieści w sobie wiele światów

Data publikacji: 11.03.2024 11:30
Ostatnia aktualizacja: 11.03.2024 12:09
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Martyna Podolska i Maria Kowalska
Martyna Podolska i Maria Kowalska, Autor - Polskie Radio
Aleksandra Kostrzewa z serialu "Pod powierzchnią", Marysia Wilczurówna z nowej adaptacji "Znachora", a teraz Matylda Bilińska z premierowego, telewizyjnego serialu "Matylda". Gościem Martyny Podolskiej w audycji "Spotkanie z..." była aktorka Maria Kowalska.
  • Maria Kowalska urodziła się 16 września 1996 roku w Wadowicach. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. 
  • Aktorka znana jest m.in. z serialu "Pod powierzchnią", nowej adaptacji "Znachora", a już od minionej niedzieli (10 marca) można oglądać ją także w nowym serialu kostiumowym na TVP1 zatytułowanym "Matylda".
  • Serial już jakiś czas temu zadebiutował na platformie TVP VOD.

Nowa wersja "Znachora"

Pierwsza wersja ekranowa "Znachora" powstała w roku 1937. Reżyserem był Michał Waszyński. Drugą ekranizację, z roku 1982, wyreżyserował Jerzy Hoffman. Za najnowszą ekranizację "Znachora" odpowiada Michał Gazda.

- Cieszy mnie entuzjazm, z jakim ten film został przyjęty nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie, bo miał premierę jednocześnie bodajże w 50 krajach na całym świecie. To jest wielka skala i to mnie też bardzo cieszy, że nie tylko Polska publiczność mogła kolejną adaptację zobaczyć i poznać ten świat pomalowany na nowo naszymi artystycznymi pędzlami, ale też cały świat, i ja do tej pory dostaję mnóstwo wiadomości na swoich social mediach, które są takim super portalem dającym możliwość artystom i twórcom dialogu z widzem. Te historie, które dostaję, i różne ciepłe słowa, naprawdę to jest wielka moc tego filmu i cieszy mnie to niezmiernie - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Maria Kowalska. 

Michał Gazda 

Jak podkreśla aktorka, to w dużej mierze zasługa reżysera Michała Gazdy. - Mądrze nas prowadził i myślę, że od początku miał konkretną wizję na ten film i zaraził nas tą wizją. Wszyscy uwierzyliśmy, że to po prostu może być na nowo opowiedziana historia z nowymi, zupełnie inaczej zbudowanymi bohaterami, bo oczywiście historia jest bardzo mocno osadzona w powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, ale jednak te postaci kobiece są inaczej trochę wykreowane - zaznacza rozmówczyni Martyny Podolskiej. 

- Dla mnie to była niesłychana gratka, żeby stworzyć tę Marysię. Zupełnie inną, nową, mocną, taką bohaterkę z krwi i kości. Sprawczą, ale też świeżą i niepozbawioną uroku i też takiej dziewczęcości, może czasami nawet naiwności. To, co mi się najbardziej podoba w tej mojej bohaterce to to, że ona się tak mieni i że nie jest jednoznaczna. To było bardzo przyjemne do tworzenia i grania, żeby tę bohaterkę w sobie rozpychać. Ona miała tyle przestrzeni, że tak naprawdę to było w jakiś sposób chyba nieograniczone wręcz. Michał Gazda, już to wiele razy mówiłam, jest po prostu wspaniałym reżyserem, twórcą, człowiekiem, który kreuje świat, ale też nie kreuje sam, tylko daje nam dostęp do niego - zwraca uwagę aktorka. 

Znachor/Netflix Polska/Youtube

- Myślę, że dobrze, jak aktor mieści w sobie wiele światów. Myślę, że chyba gdzieś tam, skoro zdecydowałam się na ten zawód, jest to jakaś moja pasja, to chyba gdzieś tam mieszczę w sobie te różne światy. Ale jest to na pewno dla mnie jakiegoś rodzaju zaskoczeniem, że właśnie tak mocne postaci przyszło mi grać. Myślę, że w życiu nie jestem jakoś szczególnie buntownicza. Jak byłam nastolatką, mam wrażenie, że miałam wewnętrznie dużo przemyśleń i wiedziałam, do czego dążę, ale nieszczególnie często to jakoś na zewnątrz bardzo wyrażałam. Aktorstwo było dla mnie tym takim portalem, ale w życiu, myślę, że rodzice nie mieli ze mną jakichś dużych problemów. To właśnie w teatrze się wyrażałam - zdradza Maria Kowalska. 

POSŁUCHAJ

19:41

Z Marią Kowalską rozmawia Martyna Podolska (Spotkanie z.../Jedynka)

- Chcę mówić poprzez moich bohaterów, ale też nie chcę być źle zrozumiana, bo oczywiście bohaterowie są różni. Czasami są w jakiś sposób pejoratywni i nie chodzi o to, żeby grać tylko jakieś swoje wartości, ale jednak chciałabym wyrażać siebie poprzez te postaci, bardziej niż przez bycie samą sobą. To też się w tym zawiera, bo oczywiście nie byłabym w stanie stworzyć tych postaci, gdyby ich we mnie nie było, więc ja im po prostu dałam siebie. Oczywiście poszukałam w sobie różnych kolorów. Myślę, że to wszystko pewnie gdzieś tam jest w nas. Ja w ogóle mam takie wrażenie, że w nas jest wszystko, czego nam potrzeba, i po prostu trzeba tylko umiejętnie do tego sięgnąć. Myślę, że nie ma w nas ograniczeń, my sami sobie je stawiamy - ocenia gościni "Spotkania z... ". 

"Matylda" - nowy serial kostiumowy TVP 

"Matylda" to nowy serial kostiumowy TVP, który przenosi nas do 1878 roku, pokazując przekrój społeczny Lubelszczyzny. Główną bohaterką serialu jest grana przez Marię Kowalską siedemnastoletnia Matylda Bilińska. 

- Myślę, że jest w niej też dużo takiego nieoczywistego piękna. Jest taka zadziorna, ale też bezkompromisowa i momentami ostra. Przez to była dla mnie ciekawa do uchwycenia. Dostałam ten projekt po Marysi Wilczurównie i to było takie niesamowite zderzenie, bo Matylda jest harda, ale w takim zupełnie innym wydaniu. W otoczeniu tych ówczesnych kobiet jawi się wręcz jako taka trochę dziwaczka. Dlatego mówię o tym, że ona jest tak nieoczywiście piękna - mówi aktorka. - Ma jakąś taką ponadczasową intuicję, która jest dla mnie fascynująca. Rodzi się w niej myśl, że ten świat nie powinien tak wyglądać i ma jeszcze na tyle jakiejś wewnętrznej siły, żeby tę myśl starać się wdrożyć w życie i walczyć o nią. To jest dla mnie absolutnie fascynujące w tej bohaterce - dodaje. 

Zdjęcia do serialu realizowane były od marca do października 2023 roku. Poszczególne sceny kręcono w wielu lokalizacjach, ale największą część z nich powstała na Lubelszczyźnie. - Spędziliśmy lato w skansenach i w zasadzie wrośliśmy w tę historię. Ta epoka nas pochłonęła, co było niesłychanie ważne, żeby ją poczuć, żeby nie tylko przebrać się w kostium, ale żeby ten kostium był naturalny dla nas, żebyśmy żyli w tym. (...) Reżyser zwracał uwagę, żebyśmy grali bardzo, bardzo na serio i bardzo byli w tym prawdziwi. Szukał w nas tej prawdy - mówi Maria Kowalska. 

Bądźmy Razem. TVP/Zwiastun serialu "Matylda"/Youtube

Maria Kowalska i teatr

To jest moja wielka miłość i tęsknota. Bardzo bym chciała. Kto wie, może w końcu się uda coś teatralnie. Nie ukrywam, że ten rok, a w zasadzie już dwa lata, były mocno filmowe i na tym się skupiałem, ale teatr jest w moim sercu. Od teatru też się wszystko zaczęło, więc tęsknię za nim bardzo - zdradza aktorka. 

Tytuł audycji: "Spotkanie z..."

Prowadziła: Martyna Podolska 

Gość: Maria Kowalska (aktorka)

Data emisji: 10.03.2024

Godzina emisji: 23.35

kh/wmkor

Kronika sportowa
Kronika sportowa
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.