Jakim gatunkiem jest łoś?
Łoś euroazjatycki to największy współcześnie żyjący gatunek ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych, wyróżniający się charakterystycznym porożem i wyjątkowo długimi kończynami. Bartosz Popczyński zwraca również uwagę na specyficzny dźwięk wydawany przez te zwierzęta.
- Dźwięki wydawane przez łosie nie są adekwatne do ich masy ciała. Skoro ogromne zwierzę, to wydawałoby się, że usłyszymy niskie i basowe odgłosy - zwraca uwagę. Tymczasem łosie stękają. Ich głos rozmówca Anny Stempniak nazywa głosem przypominającym narzekanie, smutek i nostalgię.
Czy w Warszawie możemy spotkać łosia?
Okazuje się, że tak duże zwierzę jak łoś jest w stanie wejść do miasta. I nie chodzi tu jedynie o Bemowo, Bielany czy Żoliborz, a więc dzielnice położone blisko Puszczy Kampinoskiej. - Łosie chodzą regularnie w Lesie Bemowskim, nagrywałem je w Lesie Młocińskim. Te zwierzęta rzeczywiście przychodzą do miasta, choć nie są na stałe w mieście - zaznacza gość audycji.
Zdaniem Bartosza Popczyńskiego pomału możemy przyzwyczajać się do sytuacji, w której łosia spotkamy nawet w Śródmieściu.
- Sam byłem uczestnikiem i świadkiem akcji, podczas której skutecznie próbowaliśmy wyciągnąć łosia z Parku Skaryszewskiego. W maju 2022 podczas najgorszego stadium pandemii COVID-19 praktycznie wszyscy byli pozamykani, no i być może łoś z tego sobie właśnie skorzystał - wspomina.
Jak zachować się podczas spotkania z dzikimi zwierzętami?
W podwarszawskich i warszawskich lasach możemy trafić również na sarny. Rozmówca Anny Stempniak radzi, by w przypadku spotkania nie zbliżać się do zwierząt. - To są dzikie zwierzęta. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak się zachowają - przypomina. I powraca do tematu łosi. - Wyglądają ślamazarnie, ale one potrafią ważyć nawet ponad 300 kilogramów. Nie mamy szans w starciu z takim zwierzęciem - podkreśla.
Coraz częściej w miastach pojawiają się dziki. Gość "Eureki" nie zgadza się na nazywanie ich "złymi zwierzętami". - Dzik jak każde zwierzę ma prawo do życia. Po prostu jest. Pamiętajmy, że są dzielnice bardzo "zadziczone". To Białołęka czy Wawer. Ale nie ma się co dziwić. Jeżeli zabudowania przeplatają się z lasami, to mieszkańcy nie powinni mieć pretensji, że te dziki tam są. To jest ich naturalne środowisko - przypomina.
Jeśli zobaczymy takie zwierzę, nie powinniśmy wpadać w panikę. - Nie starajmy się ich odganiać, rzucać w nie czymś. Jeżeli to jest noc, to wtedy dziki słabo widzą. W ciągu dnia oczywiście lepiej, ale ten ich zmysł wzroku też nie jest jakoś wybitnie wytężony. Jeśli jesteśmy w lesie, to przechodzimy obok. Jeżeli to altana śmietnikowa czy chodnik i naprawdę się boimy, to zawsze polecam, żeby zadzwonić do Lasów Miejskich - podsumowuje gość audycji.
W audycji również:
Poznaliśmy rośliny, które wytwarzają... alkohol, i takie, które kwitną dopiero późną jesienią. A to dzięki drugiej części wizyty w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego, po którym oprowadzał nas prof. Marcin Zych, dyrektor tego ogrodu.
---
Czym jest Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego?
Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego istnieje od 1818 roku. Został założony dzięki staraniom profesora botaniki Michała Szuberta. Jest jednym z najstarszych i jednocześnie najmniejszych ogrodów botanicznych w Polsce. Misję ogrodu zawarto w haśle: Odkrywamy, chronimy i uczymy o świecie roślin dla lepszej przyszłości ludzi.
Misja ta jest realizowana m.in. poprzez tworzenie i utrzymywanie odpowiednio udokumentowanych kolekcji roślin żywych oraz przyrodniczych zbiorów o charakterze muzealnym, dbanie o ich wysoką wartość naukową, konserwatorską i estetyczną.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Anna Stempniak
Goście: prof. Michał Zych (dyrektor Ogrodu Botanicznego UW), Bartosz Popczyński (popularyzator wiedzy o przyrodzie)
Data emisji: 11.03.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
mg/wmkor