W południe przed komisją śledczą ds. Pegasusa rozpocznie się przesłuchanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. W ocenie większości komisji - jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa mógł on mieć wiedzę na temat zakupu oraz korzystania z tego szpiegowskiego oprogramowania.
Nieco inny ogląd sytuacji ma Przemysław Wipler. - Nie mam zbyt wielu pytań do Jarosława Kaczyńskiego. Celem naszej komisji jest ustalenie stanu faktycznego - tego, jakie były metody, modele, sposoby i konkretne przypadki nielegalnej, bezprawnej inwigilacji, m.in. z wykorzystaniem systemu Pegasus; wyciągnięcie z tego konsekwencji prawnych i doprowadzenie do zmian prawa - mówił wiceprzewodniczący komisji.
- Członkowie komisji otrzymali jak dotąd niewielką liczbę dokumentów. Natomiast praktycznie nie ma w nich nic, co dotyczyłoby Jarosława Kaczyńskiego. Mamy więc pytać o kwestie, które znamy z mediów? Wtedy to będzie teatr polityczny, a nie komisja śledcza… - kontynuował polityk z dezaprobatą.
Wipler: wezwanie Kaczyńskiego to wielki błąd
- Wezwanie Jarosława Kaczyńskiego w tym momencie jest wielkim błędem, który zaważy na powadze komisji - ocenił Przemysław Wipler.
Poseł wyraził też nadzieję, że "nie będą łamane prawa procesowe prezesa PiS, m.in. prawo do swobodnej wypowiedzi", co "ma miejsce w przypadku innych komisji".
Więcej w nagraniu.
Czytaj także:
Tytuł audycji: "Sygnały dnia"
Prowadził: Grzegorz Osiecki
Gość: Przemysław Wipler (poseł Konfederacji, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa)
Data emisji: 15.03.2024
Godzina emisji: 8.15
PR1/łl