Łukasz Drapała wspólnie z Tomaszem "Harrym" Waldowskim tworzy kolejne materiały. - W tym roku wydałem już dwa single i myślę, że jeżeli nic nam nie przeszkodzi w kreacji tego wydarzenia, to jesienią będzie płyta - zapowiada.
Jak pracuje się wspólnie z "Harrym"? - Ten schemat na razie wygląda w ten sposób, że "Harry" kupuje sobie nowy instrument, który znajduje np. w antykwariatach, i wymyśla sobie jakąś aranżację, której fragment bądź całość mi wysyła. W tym momencie inspiruję się tym bardzo mocno, tworzę do tego melodię i kiedy mamy już gotową warstwę muzyczną, powstaje do tego tekst. Tak przynajmniej powstały dwa ostatnie utwory: "Idziemy do mnie" i "Nie będziesz sama" - opowiada.
Dla kogo nagrał nowy teledysk?
"Nie będziesz sama" to najnowsza ballada Łukasza Drapały, która powstała z dedykacją dla jego żony. - Mówię otwarcie, że to jest tekst dla żony. Absolutnie nie myślałem o żadnych uniwersalnych przekazach w żadnym z wersów. Po prostu mówiłem to, co czuję, i tak, jak myślę. Uważam, że przekaz miłosny i wyznanie miłosne gdzieś tam na samym końcu jest jednak uniwersalne i wielu ludzi znajduje w tym coś dla siebie - komentuje Łukasz Drapała.
- Nie myślałem o tym, żeby to było dla wszystkich w pierwszym wydaniu. Chciałem, żeby to moja żona była przede wszystkim wzruszona, bo ona była jedynym adresatem moich myśli w tym momencie - dodaje.
Przyznaje, że kiedy po czasie wsłuchał się w ten utwór, stwierdził, że jest on intymny dla niego i dla niej, ale w odbiorze ogólnym może być również bardzo trafny. - Dlatego wpadłem na pomysł, żeby zaproponować ten utwór jako kolejny singiel i zrobiłem drugą rzecz, żeby jeszcze raz wzruszyć moją żonę, bo stwierdziłem, że to jest trochę za mało i wymyśliłem teledysk, który można już oglądać na YouTubie - zdradza.
Źródło: Łukasz Drapała/YouTube
Jaką muzykę tworzy Drapała?
Czy nasz gość woli śpiewać rock, czy chce jednak puszczać oko w kierunku popowej publiczności? - Rock zawsze będzie moim serduszkiem. Wywodzę się z muzyki grunge'owej i bluesowej (...). A ja w tej niszy jestem od kilkunastu lat i świetnie sobie w niej radziłem, ponieważ było mi tam bardzo dobrze. Stąd mam też wielu fanów, którzy idą ze mną teraz w stronę romansu z popem - mówi Łukasz Drapała.
- Mam to szczęście, że posiadam tak znakomitych fanów, że oni się na to nie obrażają. Poza tym wiedzą, że ja za chwilę wrócę mocniej i w jakiś sposób coś jeszcze pokażę z tej strony. Dla mnie muzyka otworzyła się i jest wielkim placem zabaw, ale też ogromną miłością. Tak jak mam swój kręgosłup, tak nie boję się sięgać do innych doświadczeń. Dzisiaj mam różne inspiracje - zauważa.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadził: Marcin Kusy
Gość: Łukasz Drapała
Data emisji: 20.03.2024
Godzina emisji: 13.19
DS