Zmiany klimatu postępują. Czy grozi nam kryzys wodny?

Data publikacji: 22.03.2024 13:56

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2024 15:17

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Klimat wysyła nam sygnały ostrzegawcze. Nasza planeta jest na krawędzi., Autor - Shutterstock/luchschenF

Najnowszy raport Światowej Organizacji Meteorologicznej jest jednoznaczny. Planeta wysyła nam sygnały ostrzegawcze. Zmiany klimatu postępują. W Brazylii odnotowano kolejny rekord: 42 st. C w cieniu i ponad 60 st. C. temperatury odczuwanej. W ubiegłym roku pobite zostały rekordy temperatur powietrza i oceanów, stężenia gazów cieplarnianych, topnienia lodowców, utraty pokrywy lodowej na Antarktydzie.

Zmiana klimatu ma wpływ na wszystkie części świata.
W niektórych regionach ekstremalne zjawiska pogodowe i opady deszczu stają się coraz częstsze, podczas gdy inne cierpią z powodu ciężkich fal upałów i susz.
Według szacunków Banku Światowego obecnie ok. 2 miliardów ludzi na świecie nie ma bezpiecznego dostępu do wody pitnej.

Zmiany klimatyczne postępują

Zmiany klimatyczne nadal wpływają na naszą planetę. Ubiegłoroczne lato było najgorętszym od rozpoczęcia pomiarów temperatur globu w 1880 roku. W Polsce obserwujemy, że lato jest coraz cieplejsze, nie ma srogich zim. Jaki jest w tym udział człowieka? - Czasami proponuję eksperyment myślowy, a mianowicie proszę policzyć sobie: wiemy, ile wynoszą emisje dwutlenku węgla wykonywane przez człowieka. W tym momencie to ponad 30 miliardów ton CO2 rocznie, i pytanie, jaka to jest część atmosfery - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Marcin Kowalczyk, klimatolog, ekspert ds. energii i klimatu, kierownik Zespołu Klimatycznego w WWF Polska. - W epoce przemysłowej stężenie CO2 w atmosferze wynosiło 280 cząstek na milion. W tym momencie jest to już 420 cząstek na milion. Ludzkość zwiększyła ilość dwutlenku węgla w atmosferze o 50 proc. - wskazuje.

POSŁUCHAJ

09:40

Zmiany klimatu postępują (Cztery pory roku/Jedynka)

Coraz większe problemy z wodą na świecie

Według szacunków Banku Światowego obecnie ok. 2 miliardów ludzi na świecie nie ma bezpiecznego dostępu do wody pitnej, 3,6 miliarda nie ma dostępu do bezpiecznie zarządzanych usług sanitarnych, a 2,3 miliarda jest pozbawionych możliwości umycia rąk przy pomocy bieżącej wody.

- Przede wszystkim potrzebujemy dużo większej świadomości dotyczącej tego, że grozi nam kryzys wodny i że może się okazać, że kąpiel będzie luksusem - podkreśla gość Jedynki. - Suma opadów, którą w tym momencie dysponujemy, jest bardzo podobna jak w przeszłości, ale ona się rozkłada zupełnie inaczej. Mamy bardzo dużo deszczów nawalnych, kiedy ta woda faktycznie spada i bardzo szybko spływa do Bałtyku, nie zostaje u nas. Z drugiej strony bardzo nam brakuje srogich zim, bo w trakcie śnieżnych zim odbudowywały się wody gruntowe w Polsce. Brak śniegu powoduje, że teraz nie są w stanie się odbudowywać - wyjaśnia ekspert.