Koniec z pracami domowymi. Wiceszefowa MEN: dzieci były przeciążone

Szefowa resortu edukacji poinformowała, że "jeszcze w najbliższych dniach podpisane zostanie rozporządzenie dotyczące odejścia od obowiązkowych prac domowych i prawdopodobnie 16 kwietnia już wejdzie w życie".

Odejście od prac domowych. "Nie liczy się ilość, a jakość"

Do odejścia od prac domowych odniosła się na antenie radiowej Jedynki wiceminister edukacji narodowej. Paulina Piechna-Więckiewicz wskazała, że "z badań IBE wynika, iż nie liczy się ilość, a jakość". - Polskie dzieci i polska młodzież byli przepracowani - to wiemy wszyscy - podkreśliła.

Dodała, że "podczas spotkań poświęconych zdrowiu psychicznemu dzieci i uczniów pytaliśmy o to, czy lubią chodzić do szkoły, czy lubią szkołę". - Wszyscy zwracali wówczas uwagę na to, że prace domowe trzeba bardzo ograniczyć - powiedziała.

- Prawda jest taka, że im większe przeciążenie uczniów, tym bardziej spada ich efektywność - oceniła. - Chociaż nie lubię mówić o efektywności w kontekście edukacji, bo to jest dalej ta filozofia myślenia o szkole jako o miejscu, które tylko i wyłącznie ma nas przeprowadzić przez kolejne stadia edukacyjne i doprowadzić nas do wymarzonej pracy - wskazała.

Zaznaczyła także, że "w szkole uczymy się życia". - Jednak życie to jest troszeczkę więcej niż praca. To samorealizowanie się i budowanie swojej tożsamości - podkreśliła.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.

Audycja: "Sygnały dnia"