Budynki z wielkiej płyty do rozbiórki? "Ważne, by przechodziły remonty okresowe"

Według raportu przygotowanego przez ekspertów z Instytutu Techniki Budowlanej, za sprawą odpowiedniej modernizacji bloki z wielkiej płyty będą nadawały się do zamieszkania przez 100-120 lat. Dr inż. Jarosław Szulc z ITB, współautor raportu, zwraca natomiast uwagę, że w niektórych przypadkach budynki wciąż nie dotarły do kresu swojej żywotności. 

- Przyjmuje się, i tak rzeczywiście jest, że budynki są projektowane na 50 lat. Natomiast to nie znaczy, że minie ten okres i budynki będą już nadawały się do rozbiórki. Nie należy utożsamiać tego umownego okresu z okresem żywotności - podkreśla gość "Czterech pór roku". - W czasie eksploatacji budynków wielkopłytowych trzeba prowadzić odpowiednią politykę remontów i konserwacji. Jeżeli ta polityka będzie prowadzona w sposób właściwy, tę żywotność można cały czas przesuwać do przodu - tłumaczy rozmówca Romana Czejarka. 

Jak tłumaczy dr inż. Jarosław Szulc, odpowiednia polityka remontowa może pozwolić na przynajmniej dwukrotne wydłużenie żywotności obiektów. - Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że żywotność różnych elementów jest różna - zaznacza ekspert.

Czytaj także:

Które elementy wielkopłytowych budynków wymagają remontu?

Najczulszym elementem obiektów są metalowe połączenia między prefabrykatami. Miały one być wykonane ze stali nierdzewnej; badania wykazały jednak, że materiały wykorzystane w budowie nie zgadzają się z tym, co zawarto w projektach. Gość "Czterech pór roku" uspokaja jednak, że obecnie dysponujemy coraz lepszymi metodami sprawdzania stali w łączeniach.

Współautor raportu podkreśla, że z mieszkań w budynkach wielkopłytowych będą mogły bezpiecznie korzystać kolejne pokolenia. - Bardzo ważne jest to, by one przechodziły przeglądy okresowe oraz wszystkie bieżące remonty i konserwacje - mówi dr Jarosław Szulc.

Jak sprawdzić, czy blok jest bezpieczny?

Zgodnie z ustawą "Prawo budowlane" przeglądy w budynku muszą być wykonywane w ograniczonym zakresie co rok, a szczegółowo co pięć lat. Wyniki muszą trafić do protokołu; tam też należy zapisać, jakie prace muszą zostać wykonane do następnego przeglądu. Z tego następnie rozliczany jest zarządca obiektu.