Wiosna i lato 2024 w prognozach. Czy Polsce grozi susza?

Radosław Droździoł z Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW w Katowicach zwraca uwagę, że weszliśmy w okres z temperaturami typowo wiosennymi. - Według naszych prognoz średnioterminowych, mają one utrzymać się do połowy kwietnia. W okolicach 15-16 kwietnia ma przyjść większe ochłodzenie - przewiduje. Zastrzega jednocześnie, że prognoza powyżej siedmiu dni charakteryzuje się niższą sprawdzalnością. 

Jakie lato nas czeka?

Gość "Czterech pór roku" podkreśla, że w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozy długoterminowe tworzone są nawet z czteromiesięcznym wyprzedzeniem. - Natomiast sprawdzalność prognoz na miesiąc do przodu wynosi ok. 60 proc. To oznacza, że dwie na trzy prognozy się sprawdzają - wyjaśnia. Dodaje, że w prognozach długoterminowych nie są podawane konkretne wartości temperatury, a średnie wartości dla całego miesiąca.

Według najnowszej prognozy eksperymentalnej, w maju tego roku temperatura i opady mają utrzymywać się w normie. - W czerwcu temperatura powyżej normy i opady w normie, w lipcu również temperatura powyżej normy, a opady w normie. W sierpniu podobnie jak w czerwcu i lipcu. Także lato ma być bardzo gorące, ale to są temperatury średnie dla całego miesiąca i na podstawie tych prognoz bardzo ciężko zaplanować sobie urlop - precyzuje. 

YouTube/IMGW PIB

Czy Polsce grozi susza?

Radosław Droździoł przypomina, że zjawisko suszy jest bardzo "podstępne". - W przypadku powodzi mamy określone ramy czasowe. Wiemy, kiedy następuje fala wezbraniowa, i wiemy, kiedy ta powódź się kończy. W przypadku suszy właściwie nie wiemy, kiedy się zaczyna, kiedy mamy do czynienia z epicentrum, a kiedy się kończy. Ona sobie "faluje". Z takimi suszami mamy w Polsce do czynienia właściwie cały czas - wskazuje.

Natężenie suszy ulega zmianom, istnieje również podział. Obok suszy w sensie gospodarczym występuje susza meteorologiczna, susza rolnicza i susza hydrologiczna. Kluczowym zagadnieniem pozostaje rozkład opadów. - W wyniku zmian klimatu ten rozkład się zmienia. Kiedyś występowały okresy deszczowe trwające dwa, trzy dni, natomiast charakter opadów zdecydowanie się zmienia. Mamy do czynienia z opadami gwałtownymi - podsumowuje.