O czym król Stanisław August Poniatowski pisał do Marcella Bacciarellego?

Data publikacji: 03.05.2024 21:45
Ostatnia aktualizacja: 20.05.2024 11:00
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Bogata korespondencja Stanisława Augusta z Marcellem Bacciarellim z ponad trzech dekad, tj. lat 1764-1798, znalazła się w tomie "Stale obawiam się jakiejś katastrofy…" wydanym przez Muzeum Łazienki Królewskie
Bogata korespondencja Stanisława Augusta z Marcellem Bacciarellim z ponad trzech dekad, tj. lat 1764-1798, znalazła się w tomie "Stale obawiam się jakiejś katastrofy…" wydanym przez Muzeum Łazienki Królewskie, Autor - mat. promocyjne/shutterstock.com/badahos
Marcello Bacciarelli, choć karierę na dworze rozpoczynał jako malarz, przez 34 lata komunikował się z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim przede wszystkim jako jego urzędnik - dyrektor Budowli Królewskich. Zachowało się prawie 350 listów, notatek, dyspozycji. Co w nich można znaleźć?
  • Treść korespondencji między Stanisławem Augustem Poniatowskim a Marcello Bacciarellim znalazła się w tomie "Stale obawiam się jakiejś katastrofy…" wydanym przez Muzeum Łazienki Królewskie.
  • O czym pisali do siebie król i jego urzędnik? O tym w audycji "Eureka".

Wśród tematów korespondencji między Stanisławem Augustem Poniatowskim a Marcello Bacciarellim przeważają problemy administracyjne i logistyczne, ale z tego bogatego zbioru wyłania się również charakter i sposób bycia króla. Poznajemy jego pedantyczną naturę i skłonność do wydawania dyrektyw w zupełnie błahych sprawach.

Urwane ucho od wazonu i pęknięte płytki

- My znamy Stanisława Augusta jako władcę, któremu przyszło mierzyć się z niesamowicie trudną sytuacją polityczną. Tymczasem w tych listach król pisze o rzeczach, którymi martwi się na co dzień. Nie są to wyłącznie sprawy wielkie. Niepokoi się np. tym, że wazie, która stoi w zamku, ułamało się ucho, że przyszedł transport kafelków i z tysiąca siedem się potłukło - powiedział w audycji "Eureka" dr Konrad Niemira z Instytutu Historii Nauki PAN.

- Te małoznaczące informacje się non stop pojawiają. Monarcha ingeruje w rzeczy absolutnie drugorzędne, którymi w normalnym zamku powinien zajmować się burgrabia. Próbuje kontrolować podlegających sobie artystów i wykonawców. Z tej korespondencji wyłania się obraz człowieka niezwykle nerwowego i drobiazgowego - król np. zmienia kształt balustrady Pałacu na Wodzie. Chce, by druty były nie proste a wygięte - opisał gość Jedynki.

Jak ocenił rozmówca Katarzyny Kobyleckiej, Stanisław August w tych listach pokazuje się jako osoba, która nikomu nie ufa. - Wydaje się, że był trudnym klientem, trudnym mecenasem. Tymczasem Bacciarelli potrafił się, jak plastelina, dostosować do trudnego charakteru władcy. Nieprzypadkowo swoje stanowisko utrzymywał przez tyle lat, a potem otrzymywał kolejne awanse - zauważył.

Król w listach wielokrotnie zapewniał Bacciarellego o swojej przyjaźni. - Być może częścią tej płaszczyzny dobrego porozumienia, które trwało przez 30 lat, było też to, że oni byli właściwie równolatkami. To była ta sama generacja. Mieli te same żarty, te same punkty referencji. Wciąż jednak jest to niezwykłe, bo mamy do czynienia z relacją pracodawca - podwładny. Takiej relacji w pracy życzę sobie i państwu - powiedział dr Niemira.

Czytaj także:

Król pisał jak kura pazurem

Bogata korespondencja Stanisława Augusta z Marcellem Bacciarellim z ponad trzech dekad, tj. lat 1764-1798, znalazła się w tomie "Stale obawiam się jakiejś katastrofy…" wydanym przez Muzeum Łazienki Królewskie. Gość radiowej Jedynki jest odpowiedzialny za naukowe opracowanie publikacji.

Jak wskazał dr Konrad Niemira, listy pochodzą ze zbiorów Biblioteki Narodowej i Archiwum Głównego Akt Dawnych. W publikacji znalazły się również pisma, które były rozproszone w różnych miejscach. Część korespondencji przepadła w pożarze Biblioteki Ordynacji Krasińskich w trakcie Powstania Warszawskiego. 

Ekspert zapytany, czy widział oryginały, odpowiedział, że... umierał nad nimi, podobnie jak tłumacz - Jan Maria Kłoczowski. - Nie wszystkie z tych listów, pisanych w języku francuskim, zostały napisane w sposób elegancki. Te, które dyktowano sekretarzowi, są napisane wybornie. Natomiast to, co pisał monarcha odręcznie... to absolutny koszmar, horror - stwierdził.

POSŁUCHAJ

23:18

O czym król Stanisław August pisał do Marcella Bacciarellego? (Eureka/Jedynka)

 


Czytaj również: 

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Katarzyna Kobylecka

Gość: dr Konrad Niemira z Instytutu Historii Nauki PAN

Data emisji: 3.05.2024 r.

Godzina emisji: 19.30

kk

Jedyne takie miejsce
Jedyne takie miejsce
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.