Piotr Kupicha i Marcin Czerwiński pochodzą z dwóch różnych muzycznych światów, ale tym razem postanowili te światy połączyć. - Ja jestem do teraz w szoku - zdradza Piotr Kupicha.
- Mnie odebrało mowę ze względu na tak miły odbiór tej piosenki. Rzeczywiście jesteśmy z dwóch różnych światów, ale ja uważam, że nie ma co muzyki dzielić i układać w różne kategorie, ponieważ moim zdaniem muzyka jest albo dobra, albo niedobra - komentuje Marcin Czerwiński.
Marcin Czerwiński pochodzi z obszarów tych mniej gitarowych. - Natomiast w stronę zespołu Feel padło pytanie: czy chciałbyś spróbować zaśpiewać piosenkę "Chcemy być sobą" i czy chciałbyś połączyć się razem z młodym pokoleniem? Teraz takie kolaboracje są dobre i są nawet modne. Tak powstało pewne połączenie - opowiada Piotr Kupicha.
- Jestem pod ogromnym i fantastycznym wrażeniem pracy, bo pracowanie też z młodszym pokoleniem, osobami, które myślą zupełnie inaczej, to jest świetna rzecz i naprawdę czułem się w studio bardzo świeżo - dodaje.
Zielone światło od Zbigniewa Hołdysa
Artyści otrzymali zielone światło od Zbigniewa Hołdysa na nagranie jednej z najsłynniejszych piosenek grupy Perfect. - "Chcemy być sobą" to ogromny przebój pokoleń, na którym wszyscy się wychowaliśmy. Był tylko jeden warunek: ma to być zrobione współcześnie (…). Tutaj Marcin wykazał się kunsztem produkcyjnym - mówi Piotr Kupicha.
- Z racji tego, że reprezentuję reggaeton i urban nurt, chciałem podejść do tego z dużą dozą szacunku, ponieważ ta piosenka była ikoniczna i niosła ze sobą jakąś treść. Przede wszystkim zależało mi na tym, żeby jej nie upłaszczyć, a znaleźć na nią taki sposób, żeby poprzez zmiany harmoniczne, zabiegi wykonane w produkcji i aranżacji, ona była jeszcze bardziej ciemna i emocjonalna - dopowiada Marcin Czerwiński.
Piotr Kupicha jest zdania, że to się udało. - Piosenka po 24 godzinach miała ponad 300 tysięcy odtworzeń. To astronomiczna ilość i dobra wróżba. To było również wyzwanie w studiu, bo żeby zmierzyć się z tak legendarnym refrenem, musiałem trochę stanąć na palcach, aby to zaśpiewać - zauważa.
Źródło: The Lions Cartel/Youtube
Oryginalny refren "Chcemy być sobą"
- Jestem wrażliwcem i napisanie piosenki emocjonalnej jest dla mnie dużo łatwiejsze niż zrobienie piosenki reggaeton. Napisałem ten tekst, co myślę, jak odczuwam i postrzegam świat. W tym tkwi siła tego tekstu. Nie próbowałem się dopasować do poprzedniej wersji piosenki, tylko napisać własny tekst i swoje odczucia odnośnie tego, jak postrzegam świat - wyjaśnia Marcin Czerwiński.
Z oryginału został tylko refren. - Jest on bardzo mocno zaśpiewany. Marcin ma mocny głos. Potrzebował też głosu, który wychował się na klubach - opowiada Piotr Kupicha. - Brakowało mi takiej charyzmy rockowej, którą Piotrek ma. Takiej chropowatości w wokalu. Też umiem mocno śpiewać, ale brakowało tego czegoś… Przez to, że Piotrek zaśpiewał fajnie z tą szpilą, chrypą i z tymi żyletkami w barwie, zrobiło się tak szeroko i tak brudno. Oczywiście również mocno grał refrenem - mówi Marcin Czerwiński.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Tu jest muzyka
Prowadziła: Anna Will
Goście: Marcin Czerwiński i Piotr Kupicha
Data emisji: 21.05.2024
Godzina emisji: 20.24
DS/wmkor
"Chcemy być sobą". Zbigniew Hołdys dał im zielone światło na współczesną wersję przeboju - Jedynka - polskieradio.pl