Bartosz Romowicz podał przewidywany termin zakończenia prac. Jak mówił, komisja wciąż czeka na niektóre dokumenty.
- Wnioski będą złożone przed raportem końcowym. Chcielibyśmy to zamknąć do końca czerwca, ale wciąż czekamy na dokumenty z prokuratury. Chcieliśmy otrzymać oryginały akt pani prokurator Dudzińskiej i pani prokurator Wrzosek, aby zrobić konfrontację. Tych akt nie dostajemy. Ta konfrontacja jest o tyle ważna, że sprawa wyborów korespondencyjnych przez jedną panią została umorzona w 24 godziny w ekspresowym tempie, w czasie kiedy szalał COVID. Każdy z członków komisji przygotowuje część raportu i część wniosku do prokuratury. To wszystko potem zbierzemy i przedstawimy na posiedzeniu komisji - zapowiedział poseł Trzeciej Drogi.
Bartosz Romowicz odniósł się także do zapowiedzi, dotyczących zarzutów m.in. dla Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego, czy Elżbiety Witek.
- W naszej ocenie istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Wyrok należy do jurysdykcji sądu. Nasza rola zakończy się, kiedy złożymy wnioski. Następnie prokuratura oceni, czy to wystarczy, aby zwrócić się z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Jeżeli tak, to następnym krokiem są zarzuty. Sąd oceni czy dowody są na tyle twarde. Jestem daleki od wyrokowania - zaznaczył Bartosz Romowicz.
Przykład współpracy dwóch obozów politycznych
Kolejnym tematem porannej rozmowy była sprawa Mariusza Majewskiego, który został niesłusznie skazany na dożywocie w kongijskim więzieniu. W kwestii uwolnienia Polaka współpracowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych i prezydent Andrzej Duda, co zostało docenione przez posła Trzeciej Drogi.
- Ja bym oczekiwał zarówno od pana prezydenta i jego służb oraz rządu, że w każdej sprawie dotyczącej polityki zagranicznej będziemy mówić jednym głosem. To pokazuje siłę Polski. Każde mówienie rozbieżnymi językami powoduje, że nasi zewnętrzni oponenci się cieszą -stwierdził Bartosz Romowicz.
Poseł upatruje w historii Mariusza Majewskiego nadziei na poprawę polityki zagranicznej Polski.
- Może trzeba zacząć od małych rzeczy. To była z jednej strony ważna sprawa, bo chodziło o życie człowieka, ale nas jest 38 milionów, więc stosunkowo nieduża, jeśli przyjmiemy taką miarę. Może od tego przejdziemy do większych rzeczy, a na końcu będzie wspólne wybieranie ambasadora - mówił Bartosz Romowicz.
Kampania do Parlamentu Europejskiego
Poseł Trzeciej Drogi skomentował również wygląd kampanii wyborczej do PE. Zarówno KO, jak i PiS prowadzą ją agresywnie. Codziennie padają oskarżenia o agenturę, czy rosyjskie wpływy.
- Spór, który proponują nam dwie największe siły polityczne w Polsce, jest dla nich korzystny. Polaryzacja społeczeństwa powoduje dla nich wzrost poparcia. My zdecydowaliśmy, że chcemy być tą siłą merytoryczną. Szymon Hołownia zaproponował nasze rozwiązania programowe. Chcemy, aby Polska się rozwijała, a nie tylko brała udział w wojnie między dwoma obozami politycznymi. Ta narracja i sposób postępowania w polityce przyniesie w dłuższej perspektywie lepszy efekt niż polaryzacja - stwierdził Romowicz.
W ostatnim sondażu United Surveys Trzecia Droga spadła na czwarte miejsce, osiągając poparcie na poziomie 10,8 proc. Jak mówił poseł Romowicz, jego ugrupowanie podchodzi do tego spokojnie.
- Najważniejszym sondażem jest wynik wyborczy. Pamiętam wybory parlamentarne, kiedy były artykuły, w których pisano, że nie będziemy mieli nawet 7 proc. Jeżdżąc wtedy od domu do domu po ulicach naszych miast, widziałem, że w moim okręgu to będzie 12-13 proc. - zapewnił Bartosz Romowicz.
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadzący: Karol Surówka
Gość: Bartosz Romowicz (poseł Trzeciej Drogi)
Data emisji: 29.05.2024
Godzina emisji: 8.15
Czytaj także:
PR1/IAR/egz