Dymisja prokuratora po zatrzymaniu żołnierzy. Suski: trafna decyzja

Data publikacji: 07.06.2024 13:34

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2024 14:38

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

- Prokurator zachował się w sposób dość kontrowersyjny. Najpierw nie potwierdzał, że wie cokolwiek na temat tego zdarzenia, a potem dokumenty wykazały, że nadzorował postępowanie w tej sprawie - mówił w Programie 1 Polskiego Radia Paweł Suski, wiceszef sejmowej komisji obrony, odnosząc się do zatrzymania żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej.

Premier zdecydował o odwołaniu zastępcy prokuratora generalnego do spraw wojskowych. Dymisja Tomasza Janeczka ma związek z zatrzymaniem żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. Decyzję premiera, o którą wnioskował minister sprawiedliwości, musi zaaprobować prezydent. Dokument ma trafić jeszcze w piątek na biurko Andrzeja Dudy.

Paweł Suski (Koalicja Obywatelska), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, ocenił w radiowej Jedynce, że decyzja o dymisji jest trafna.

- Temat jest bardzo gorący - mówił. Dodał, że kwestia użycia broni w czasie pokoju powinna być uregulowana. - Żołnierze nie mają do dyspozycji konkretnych przepisów, które by pozwalały na bezpieczne z punktu widzenia prawnego użycie broni w sytuacji bezpośredniego zagrożenia (...) - powiedział. Jak zaznaczył, wierzy, że minister obrony przygotuje odpowiednie rozwiązanie.

Potrzebne przepisy w sprawie użycia broni w razie zagrożenia

W Sejmie jest projekt prezydencki, który reguluje m.in. tę kwestię. Jednak w czasie piątkowego oświadczenia premier Donald Tusk wskazał, że minister obrony powinien przygotować rozwiązanie prawne do poniedziałku.

Czytaj także:

Użycie broni. Tusk chce na granicy rozmawiać z żołnierzami o zmianach w prawie

Donald Tusk zobowiązał szefa MON do przygotowania propozycji zmian w prawie - takiej, by przepisy "jednoznacznie wspierały polskiego żołnierza wtedy, kiedy używa broni w obronie własnej czy w obronie polskiego terytorium".

Zatrzymani żołnierze

Chodzi o sprawę trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie) oddali strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów próbujących siłowo sforsować granicę. Zostali oni w marcu zatrzymani przez Żandarmerię Wojskową.

Prokuratura zarzuciła dwóm z tych żołnierzy przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób.

Trzeci zatrzymany ma status świadka. Nikt nie został tymczasowo aresztowany, wobec podejrzanych zastosowano zapobiegawcze środki wolnościowe.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.