"Krowa w prokuraturze" - ciąg dalszy konfliktu sąsiedzkiego. Zapraszamy na reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego

Sąsiadki pojawiły się na wsi, gdy gospodarstwo ze "śmierdzącymi" krowami już istniało. Od chwili, gdy się wprowadziły, ślą skargi do gminy na wszystko: fetor, hałas maszyn rolniczych, rzekome nieprawidłowości budowlane, nawet na... opony od maszyn rolniczych, które ich zdaniem mogą spowodować pożar. W ciągu pięciu lat doprowadziły do 225 interwencji różnych służb, m.in. policji, straży pożarnej, inspekcji weterynaryjnej. 

Zdaniem hodowców bydła sąsiadki chcą swoimi działaniami doprowadzić do tego, by sprzedali pastwiska. Kobiety - w ich ocenie - chcą przejąć grunty pod budowę osiedli mieszkaniowych. Oni jednak nie zamierzają się poddać. Zapewniają, że nie opuszczą swojej gospodarki, będą walczyć do końca.

Złożyli w odległej od ich regionu prokuraturze w Jeleniej Górze doniesienie o łamaniu prawa przez brata sąsiadek - pełniącego w gminie znaczącą funkcję inspektora nadzoru budowlanego. Niedawno prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nadużywania władzy przez tego urzędnika.

"Krowa przed sądem" - reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego Źródło: Polskie Radio/YouTube

Studio Reportażu i Dokumentu powstało 1 sierpnia 1998 roku jako samodzielna jednostka producencka Polskiego Radia, a jednocześnie największa w polskim radiu publicznym struktura profesjonalnie zajmująca się reportażem radiowym. Od kilkunastu lat obecne jest na wszystkich antenach Polskiego Radia. 

Tytuł reportażu: "Krowa w prokuraturze"

kk/mpkor