Magierowski odchodzi ze stanowiska. Zandberg: nie stać nas na klincz

Data publikacji: 13.06.2024 09:50

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2024 21:27

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

- Polska nie może ryzykować tego, że jej głos nie będzie obecny tam, gdzie będą podejmowane bardzo ważne decyzje w ciągu najbliższych kilku miesięcy - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia Adrian Zandberg z Partii Razem. Odniósł się w ten sposób do informacji Polskiego Radia o planowanym odwołaniu Marka Magierowskiego ze stanowiska ambasadora Polski w USA.

Ambasador RP w Waszyngtonie Marek Magierowski odchodzi ze stanowiska. Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia opuści placówkę w połowie lipca, czyli po szczycie NATO w amerykańskiej stolicy.

Na antenie radiowej Jedynki Zandberg podkreślił, że w tak ważnej sprawie powinno nastąpić porozumienie między MSZ a Pałacem Prezydenckim.

- Polska nie może ryzykować tego, że jej głos nie będzie obecny tam, gdzie będą podejmowane bardzo ważne decyzje w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Tu trzeba się dogadać i skończyć tę niefortunną sytuację, w której wewnętrzny spór może mieć przykre konsekwencje - mówił Adrian Zandberg.

Zmiana na stanowisku ambasadora? Prezydent: nie podpiszę nominacji

Po zwycięstwie partii opozycyjnych w wyborach 15 października i powołaniu gabinetu Donalda Tuska doszło do sporu pomiędzy rządem a prezydentem o obsadę niektórych placówek dyplomatycznych. Doradcy Andrzeja Dudy argumentowali, że obsada stanowisk ambasadorskich w krajach, z którymi stosunki dyplomatyczne oparte są na relacjach z prezydentem, powinny być z nim uzgadniane.

Jako następca Marka Magierowskiego wymieniany jest senator Koalicji Obywatelskiej Bogdan Klich. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział niedawno, że dopóki będzie pełnił swój urząd, nie podpisze nominacji ambasadorskiej do USA dla Bogdana Klicha.