Motyka: będziemy skutecznie chronić Polaków przed podwyżkami cen energii

Na antenie Programu 1 Polskiego Radia Miłosz Motyka zaznaczył, że od lipca można się spodziewać podwyżek cen energii, ale rolą rządu jest ochrona Polaków przed nadmiernymi wydatkami.

Ostateczne ceny będą zależały od taryf zatwierdzonych przez prezesa URE. - Procedura trwa. Sytuacja geopolityczna pokazuje, że krok po kroku kryzys energetyczny się oddala. Coś, na co Polska powinna się szykować, to rozwiązania w średnio- i długoterminowej perspektywie, żeby być na ten kryzys gotowym. I dzisiaj nad takimi rozwiązaniami pracujemy. Te rozwiązania, które przyjęliśmy, będą skutecznie chroniły Polaków - powiedział wiceminister Motyka.

- Żeby uniknąć podwyżek, potrzebne jest przyspieszenie w zakresie odnawialnych źródeł energii czy zracjonalizowanie i poprawa efektywności programów, jak choćby programu "Mój prąd", gdzie chcemy wprowadzić magazyny energii do instalacji fotowoltaicznej, żeby zbilansować system – dodał wiceminister klimatu i środowiska. Zakup magazynów energii miałby podlegać dofinansowaniu.

Czytaj także:

Wczoraj minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska powiedziała, że szacunkowo podwyżki cen energii powinny wynieść około 26 procent. Zaznaczyła, że wiele spółek energetycznych wysłało odbiorcom prognozy cenowe, które nie są rachunkami i mogą zostać skorygowane.

Przyjęta ustawa dotycząca cen energii zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie od lipca do grudnia na poziomie 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz na poziomie 693 zł za MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw.

W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.

PR1,IAR, łp