Statystyki utonięć po alkoholu są zatrważające
Piotr Dąbrowski z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Słupsku na Pomorzu mówi w "Bezpiecznej Jedynce", że do wody nie wolno wchodzić nawet po wypiciu tzw. jednego piwa. - Nie zachęcałbym do dawania przykładu, że jestem po jednym piwie i wchodzę do wody i nic się ze mną złego nie dzieje - podkreśla. - Statystyki utonięć po alkoholu są zatrważające. Zdecydowana większość, ok. 60-70 proc., utonięć w Polsce to wypadki po spożyciu alkoholu lub innych środków odurzających - dodaje.
Alkohol może wytwarzać złe emocje, które przejmują kontrolę nad organizmem. - Powoduje on, że nasza percepcja postrzegania niebezpieczeństwa zdecydowanie maleje. Jesteśmy wtedy "Hero", nie myślimy, co nam się może stać. Woda weryfikuje w bardzo okrutny sposób wszystkie nasze postrzegania świata po alkoholu, dlatego nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu - przestrzega ekspert.
Apel o bezpieczeństwo nad wodą
Bezpieczeństwo nad wodą powinno być priorytetem dla wszystkich, którzy czerpią radość z aktywności wodnych. Zdrowy rozsądek, świadomość otaczającego środowiska oraz odpowiednie przygotowanie mogą zapobiec wielu wypadkom i tragediom.
- Ratownicy mający sprawne oko wiedzą, w którym momencie spojrzeć na dany obszar wody, żeby zobaczyć osobę, która rozpoczęła proces tonięcia, niemniej jednak ja zachęcam do pływania, korzystania nie tylko z tych otwartych obszarów wodnych, ale również zimą do korzystania z zamarzniętych obszarów. Zawsze mówiłem, żeby nie straszyć ludzi, że tam jest źle, tylko ich edukować, uczyć jak się zachowywać i co należy zrobić, żeby wypłynąć 300 metrów w morze czy w jezioro - mówi Piotr Dąbrowski.
Czytaj również:
Tytuł audycji: Bezpieczna Jedynka
Rozmawiał: Paweł Drożdż
Gość: Piotr Dąbrowski (WOPR w Słupsku)
Data emisji: 28.06.2024 r.
Godzina emisji: 16.45
ans/wmkor