Rowerzysta pchnął nożem właściciela psa, który zwrócił mu uwagę. Jak reagować w sytuacji zagrożenia?

24-letni rowerzysta poważnie ranił 38-letniego przechodnia podczas bójki w rejonie ul. Grota-Roweckiego w Krakowie. Zaatakowany z ranami kłutymi klatki piersiowej trafił do szpitala. Policji udało się ustalić, że rowerzysta potrącił psa 38-latka. Gdy właściciel czworonoga zwrócił mu uwagę, doszło do sprzeczki, w trakcie której 24-latek rozpylił gaz i kilkukrotnie ugodził nożem mężczyznę.

24-letni krakowianin kilka dni przed tym zdarzeniem zaatakował kierowcę MPK na ul. Dobrego Pasterza w Krakowie. Rowerzysta miał blokować przejazd autobusu, a następnie miał uderzyć pięścią, w której trzymał nóż, w twarz kierowcę pojazdu. Napastnik został wówczas zatrzymany i usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego.

Czytaj także:

Najlepszą obroną jest ucieczka

W audycji "Sygnały dnia" w radiowej Jedynce o tym, jak zachować się w podobnych sytuacjach, mówił instruktor samoobrony Maksymilian Łosiowski.

- Postawa ciała, wzrok - możemy rozpoznać, czy ktoś nam chce zrobić krzywdę, ma wobec nas złe zamiary - wskazał gość Daniela Wydrycha. - W sytuacjach, kiedy wyczuwamy intuicyjnie zagrożenie, automatycznie powinniśmy trzymać dystans do przeciwnika. Stać około półtora metra od niego, byśmy nie byli w zasięgu jego ręki - wyjaśnił.

- Jeśli możemy odpuścić, jeżeli mamy możliwość ucieczki - to tak zróbmy. Lepiej jest uciec, niż wdać się w przepychankę, bo zawsze ktoś - jak w tym przypadku - może mieć nóż. Ja, trenując tyle lat, mając tak ogromne doświadczenie, nie mam szans w sytuacji, gdy druga osoba jest uzbrojona - zaznaczył. - Nie dążmy do konfrontacji. Życie jest bezcenne - dodał.

Gość radiowej Jedynki zachęcił do udziału w kursach samoobrony. - Najważniejsza jest gotowość do przeciwstawienia się zagrożeniu. Czasami wystarczy rozmowa. Pokazanie swoją mową ciała, tym, co mówimy, że nie będziemy łatwym przeciwnikiem. Że nie mamy ochoty na konfrontację, ale jeśli będziemy musieli, to coś zrobimy - wyjaśnił.