Rosjanie w poniedziałek wystrzelili na Ukrainę ponad 40 rakiet różnego typu. Uderzyły one w Kijów, Dniepr, Krzywy Róg, Słowiańsk i Kramatorsk. Władze Ukrainy poinformowały, że w Kijowie Rosjanie zaatakowali szpital dziecięcy, zniszczone są budynki biurowe i bloki mieszkalne.
Do rosyjskiego ataku odniósł się w "Sygnałach dnia" gen. Stanisław Koziej. Jak mówił, "chciałbym wierzyć, że chybili, że to rakieta zboczyła".
- Chciałbym wierzyć, że rakieta była wymierzona w inny cel, ale nie można wykluczyć, że to był celowo wybrany obiekt, by wzmóc strach przed Rosją - powiedział były szef BBN.
Rosyjski szantaż nakierowany na opinię publiczną
- Przywódcy rozumieją już strategię Putina, przynajmniej większość przywódców. Sądzę, że takie sygnały przemocowe i rosyjskie szantażowanie jest bardziej ukierunkowane na opinię publiczną Zachodu niż samych przywódców - zaznaczył gen. Koziej.
Gość audycji był pytany także o rozpoczynający się dziś w USA szczyt NATO. Ocenił, że nie należy spodziewać się zaproszenia Ukrainy do Sojuszu, a spotkanie będzie miało ewolucyjny charakter.
Bez rewolucji
- Nie zapowiada się szczyt, który coś rewolucyjnego uczyni - powiedział były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Nie należy się spodziewać przyjęcia Ukrainy do NATO, tego nie będzie, chociaż uważam, że to byłby logiczny krok, by wprowadzić ją na próg członkostwa, uruchomić procedury – które i tak trwałyby wiele lat - dodał.
Stanisław Koziej zaznaczył, że nie ma zgody wśród przywódców państw NATO co do zaproszenia Ukrainy, dlatego jest to w tej chwili nierealne. Szczyt NATO odbędzie się w Waszyngtonie i potrwa do 11 lipca.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Karol Surówka
Gość: gen. Stanisław Koziej (były szef BBN)
Data emisji: 9.07.2024
Godzina emisji: 8.15
pg,PR1,iar