Nadal bez procesu ws. Kamilka z Częstochowy. "To trwa za długo"

Fundacja To Ja - Dziecko zajmuje się przeciwdziałaniem przemocy wobec dzieci poprzez działania edukacyjne i poprzez bezpośrednią pomoc.

Pod koniec czerwca  tego roku organizacja zwróciła się z apelem do Krajowej Rady Sądownictwa o ponowną lustrację Sądu Rejonowego w Olkuszu, Sądu Rejonowego w Częstochowie oraz Sądu Okręgowego w Częstochowie w związku z głośną sprawą śmierci Kamilka Mrozka.

- Oczekiwaliśmy tego, że KRS oceni prace instytucji, w tym podległych sądów. A także - badając ich prace na dni, tygodnie wcześniej (przed śmiercią Kamilka - red.) - zweryfikuje, czy zostały podjęte absolutnie wszystkie możliwe działania, które mogły zostać podjęte w ramach istniejących przepisów prawa, po to, aby to dziecko uratować. Tak się jednak nie stało – mówił Kucharczyk. Przypomniał, że ojczym zmarłego dziecka był wielokrotnym recydywistą, a mimo to jego środowisko nie było należycie monitorowane przez organy państwa.

Proces nawet nie ruszył

Dodał, że główni oskarżeni w sprawie śmierci Kamilka - nadal przebywają w areszcie. Ich proces nawet nie ruszył (dziecko zmarło w maju 2023 r.). Śledztwo prowadzone przez prokuraturę regionalną w Gdańsku było już kilkukrotnie przedłużane.

- W naszej ocenie to wszystko trwa za długo - mówił Kucharczyk. Zaznaczył, że na początku lipca zaapelował do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, o objęcie tego śledztwa szczególnym nadzorem.

Według oficjalnych danych Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, w tym roku w Polsce zginęło zakatowanych już co najmniej 17 dzieci.

Czytaj także: