Ignacy Liss o aktorstwie. "Jest mi blisko do buntu i decydowania o sobie"

Data publikacji: 06.08.2024 16:10
Ostatnia aktualizacja: 06.08.2024 16:55
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Ula Kaczyńska i Ignacy Liss w "Letnisku"
Ula Kaczyńska i Ignacy Liss w "Letnisku", Autor - Maciej Serzysko/Polskie Radio
- W dzisiejszych czasach pójście pod prąd dla młodego aktora to jest po prostu wybór - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Ignacy Liss, aktor znany m.in. z nowej wersji "Znachora". Czy aktorstwo wiąże się tak naprawdę z potrzebą wolności i bycia niezależnym?
  • Ignacy Liss to aktor znany m.in. z roli hrabiego Czyńskiego w nowej wersji filmu "Znachor".
  • Niedługo w kinach pojawi się film "Idź pod prąd", w którym Ignacy Liss wciela się w rolę lidera legendarnej grupy punkrockowej KSU.
  • Do których czasów jest bliżej Ignacemu Lissowi?

- Wydaje mi się, że tak naprawdę blisko mi jest do jednej rzeczy, która łączy te dwa filmy, czyli do buntu i decydowania o sobie. Myślę, że tak naprawdę to jest coś, co jest dobre. Niezależnie od czasów, młodzi ludzie są podobni. Jeśli mamy te same wartości, potrzebę bycia niezależnym i wolności, to odnajdziemy się w każdych czasach - wyjaśnia Ignacy Liss.

Aktor dodaje: - Ciężko mi powiedzieć, do których czasów jest mi bliżej. Na pewno blisko mi jest do postawy czy to hrabiego Czyńskiego, czy chłopaków z Bieszczad.


POSŁUCHAJ

15:49

Ignacy Liss o aktorstwie. "Blisko mi do buntu i decydowania o sobie" (Jedynka/Letnisko)

 

Jak nie dać się łatwym pieniądzom?

Podobno najwięksi artyści osiągają wielkie rzeczy w sztuce, kiedy idą pod prąd. Czy tak też jest w aktorstwie w XXI wieku? - Na pewno trzeba być cały czas czujnym i nie popadać w jakiś konformizm czy konsumpcjonizm, ponieważ te rzeczy dzisiaj mogą nas szybko zgubić. Mam tu na myśli jakieś łatwe pieniądze dla młodych artystów i celebrytów - mówi Ignacy Liss.

Gość Jedynki przyznaje, że droga do tego jest bardzo krótka i nęcąca. – I to bardzo… To jest wolny zawód i często zderzamy się z tym, że po prostu musimy zapłacić za rachunki. Czasem po prostu trzeba gdzieś w tej głowie zrobić rachunek, co się opłaca, a co się nie opłaca, na co mogę sobie pozwolić, co chciałbym reprezentować, jakie wartości… Czasem może po prostu trzeba iść do jakiejś zupełnie innej pracy - twierdzi.

- W dzisiejszych czasach pójście pod prąd dla młodego aktora to jest po prostu wybór, tj. zrezygnowanie z najbardziej dostępnych możliwości, poddanie krytyce wszelakich możliwości i wybieranie tego, co ma dla ciebie wartość i mówi o jakichś rzeczach, które są dla ciebie ważne - tłumaczy artysta.

Czasami trzeba odmówić, choć to trudne

Ignacy Liss przyznaje, że już nieraz był nęcony w światku artystycznym. - Jeszcze nie jestem jakimś popularnym aktorem, ale już na tym etapie zdarza się, że po prostu czasem trzeba czemuś odmówić. Kiedy wyobrażasz sobie, ile mógłbyś za to zarobić, to jest to trudne - tłumaczy.

- Z tym byciem cały czas pod prąd i walce z tym nurtem, to jest też nieustanna krytyka siebie. Mam na myśli podawanie w wątpliwość warsztatu i dążenie do tego, by ciągle się szkolić. To również zadawanie pytania: co mogę zrobić, żeby być lepszym? Na pewnym etapie, po szkole, zauważyłem, że już nikt mi nie mówi, co robię źle, a co dobrze. Bardziej może dostaję zwrotkę, kiedy film czy spektakl już wyjdzie. Dlatego cały czas trzeba pilnować warsztatu i nie osiadać na laurach - dodaje Ignacy Liss.

    Czytaj także:

    Tytuł audycji: Letnisko

    Prowadziła: Ula Kaczyńska

    Gość: Ignacy Liss (aktor)

    Data emisji: 6.08.2024 r.

    Godzina emisji: 13.22

    DS/wmkor

    Folder ulubione
    Folder ulubione
    cover
    Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.