Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające, zawieszając stosowanie rozporządzenia MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii. Prezes SN uważa, że doszło do złamania ustawy zasadniczej, bo nie osiągnięto porozumienia ze związkami wyznaniowymi. Za wątpliwą uważa też możliwość realizacji podstawy programowej w tych warunkach.
Gościni Polskiego Radia 24 podkreśliła, że w tej sprawie można też odwołać się do uchwały Sejmu. - Dość jednoznacznie mówi, jaką wartość mają decyzje TK Julii Przyłębskiej. Poza tym Trybunał sam sobie nadał kompetencję, jaką jest nadawanie zabezpieczeń. To było bezprawne, podobnie jak wiele innych działań Julii Przyłębskiej - powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Możliwość, nie nakaz
Wyjaśniła przy tym, że w rozporządzenie nie jest nakazem, ale daje dyrektorom szkół możliwość łączenia klas na lekcjach religii. - W sytuacji, gdy brakuje katechetów lub mają liczne nadgodziny, gdy istnieje dwuzmianowość i brakuje sal. Chodzi o to, żeby móc łączyć poszczególne grupy, gdy mało dzieci chodzi na religię. Dotychczas trzeba było łączyć grupy, gdy było nie więcej niż siedmioro uczniów. Obecnie, nawet jeśli grupy przekroczą siedmioro dzieci w klasie, np. ośmioro w klasie pierwszej B i dziewięcioro w klasie pierwszej C. Nauczyciele mogą połączyć te grupy. Również w ramach klas 1-3, 4-6 lub 7-8. Już w tej chwili, w małych szkołach, gdzie jest niewiele dzieci, możliwe jest połączenie grup na takich przedmiotach jak matematyka i język polski. Ograniczenie dotyczy tylko ilości godzin, nie więcej niż połowy. Tylko religia była dziwnym przedmiotem w tym względzie. Na lekcji języków dzieci musiały być w grupie nawet 20-osobowej, której nie można było podzielić zgodnie z zasadami. Ale jednocześnie uczyły się w dwóch klasach: ośmio- i dziewięcioosobowej na lekcji religii - tłumaczyła Lubnauer.
Zgodnie z konkordatem
Wiceszefowa resortu dodała, że program lekcji religii określa Kościół katolicki, a sposób organizacji zajęć - dyrekcja szkoły. - Nie wtrącamy się Kościołowi katolickiemu, który ma prawo zgodnie z konkordatem, by lekcje religii były organizowane na terenie szkoły. Program lekcji religii określa Kościół katolicki i wyznacza też katechetów. Natomiast sposób organizacji lekcji w szkołach to kwestia Ministerstwa Edukacji Narodowej, samorządów czy dyrekcji szkoły. Dyrekcja musi decydować zgodnie z interesem dzieci. Jest jeszcze jeden warunek. W tym roku szkolnym ta zmiana nie może wywołać ruchów kadrowych - podsumowała Katarzyna Lubnauer.
W przyszłym roku Ministerstwo Edukacji Narodowej chce ograniczyć liczbę lekcji religii do jednej tygodniowo.
Audycja: Sygnały dnia
Prowadzący: Karol Surówka
Gość: Katarzyna Lubnauer
Data emisji: 2.09.2024
Godzina emisji: 7.15