Alienacja rodzicielska. Gdy jeden z rodziców utrudnia drugiemu kontakt z dzieckiem

Data publikacji: 05.09.2024 11:13
Ostatnia aktualizacja: 05.09.2024 11:38
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Marta Bąkowska - psycholog o stylach przywiązania w wychowaniu dzieci
Marta Bąkowska - psycholog o stylach przywiązania w wychowaniu dzieci, Autor - Prostock-studio/shutterstock.com
Alienacja rodzicielska ma miejsce wtedy, gdy jeden z rodziców, po rozpadzie związku (z przyczyn innych niż przemoc), utrudnia drugiemu kontakt z dzieckiem. Sytuacja taka dotyczy zarówno ojców, jak i matek, ale głównie jej ofiarami padają mężczyźni. Traci zawsze dziecko.

- Alienacja rodzicielska to zespół zachowań jednego rodzica, który doprowadza do utraty kontaktu z drugim rodzicem, do zniszczenia więzi.

To jest szereg zachowań, od mówienia mimochodem złych rzeczy o drugim rodzicu, przez wmawianie, że drugi rodzic jest gorszy, po pełną izolację. To celowe, zaplanowane z premedytacją działanie - wyjaśnił w audycji "Blisko, coraz bliżej" Michał Jasiewicz z fundacji Kocham Cię Tato

POSŁUCHAJ

30:11

Alienacja rodzicielska. Gdy jeden z rodziców utrudnia drugiemu kontakt z dzieckiem (Blisko, coraz bliżej/Jedynka)

 

Jak zauważyła w radiowej Jedynce mec. Agnieszka Dębowska-Szymańska, sytuacja, w której ojciec (czy też matka) odsuwany jest od rodziny, bez powodu, gdy związek się rozpada, odbija się na dziecku, które z dnia na dzień traci jednego z opiekunów. 


Czytaj także:


Przestarzałe, niedoskonałe prawo

- Wszystko to, co się dzieje w sądach rodzinnych, to jest pokłosie dziesięcioleci myślenia, że kobieta to jest serce domu, a ojciec jest jedynie portfelem, który ma na to wszystko zarobić. Nigdy nie były uwypuklane emocje, miłość - powiedział Jasiewicz

Tymczasem - jak zwrócił uwagę gość radiowej Jedynki - przez lata dużo się zmieniło, ojcowie się zmienili. - Świat zderzył się z kompletnie nowym typem ojca. Nie był na to przygotowany, że ojciec może być czuły, że dziecko może być dla niego priorytetem, że chce spędzać z nim czas - wskazał. - Ojciec wciąż musi w sądzie udowadniać, że kocha dziecko - zaznaczył.

- Prawo jest przestarzałe, jest niedostosowane do nowych realiów. Jest też niedoskonałe. Zakładam, że regulacje, które mamy, są odpowiednie. Zakładam, że mamy możliwość egzekwowania swoich uprawnień, mamy ku temu narzędzia. Jednak praktyka pokazuje coś zupełnie innego - podkreśliła mec. Dębowska-Szymańska.

Jednocześnie gościni radiowej Jedynki odnotowała, że powoli w tej materii coś się zmienia, a "kropla drąży skałę".  

Czytaj także:


Niektórzy wolą zapłacić, niż "wydać dziecko"

Sytuacja czasem nie wygląda dobrze, nawet gdy podział opieki jest ustalony. Czy jeden rodzic, który utrudnia drugiemu kontakt z dzieckiem, mimo iż ten ma do nich prawo, potwierdzone wyrokiem sądu, jest bezkarny?

- Z punktu widzenia prawa nie powinien być. Jest procedura, która pozwala na to, by rodzic mógł dochodzić swoich praw. Ale ona jest druga, dwuetapowa. Wielu rodziców woli zapłacić karę pieniężną, niż "wydać dziecko na kontakt" - zwróciła uwagę prawniczka. 

Tytuł audycji: Blisko, coraz bliżej

Prowadziła: Anna Maruszeczko

Goście: Michał Jasiewicz z fundacji Kocham Cię Tato i mec. Agnieszka Dębowska-Szymańska

Data emisji: 4.09.2024 r.

Godzina emisji: 21.10

kk/wmkor

Jedyne takie miejsce
Jedyne takie miejsce
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.