W te wakacje w Wołominie, po zgłoszeniu przez przypadkowych przechodniów nielegalnych wyścigów samochodowych, policja skontrolowała 35 pojazdów i wystawiła 11 mandatów. Skąd bierze się trend na street racing?
Trend na nielegalne wyścigi?
- Te osoby przede wszystkim chcą zdecydowanie spotkać się w miejscu, na drodze publicznej, często w sytuacji dużego natężenia ruchu. Młodym kierowcom sprawia to frajdę, podnosi adrenalinę i ja tego nie jestem w stanie zrozumieć - mówi w radiowej Jedynce nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - Przeważnie w tego typu przedsięwzięciach biorą udział osoby młode, są oczywiście zainteresowane zyskiem podczas organizacji tego typu spotkań. Takie wyścigi można zrobić w sposób legalny, jednak wymaga to pewnych nakładów organizacyjnych, finansowych, ale będzie to bezpieczne dla uczestników takiego wydarzenia - wyjaśnia.
Czytaj również:
Motorsport zawsze niesie ze sobą jakieś niebezpieczeństwo, nawet na torze może dojść do poważnego zderzenia, ale tam będzie zabezpieczenie medyczne, więc tam pomoc dotrze kiedy trzeba i tam będzie to stosunkowo bezpieczne - dodaje.
Udział biorą "młodzi chłopcy"
Młodzież jest zachwycona wyścigami nie tylko ze względu na adrenalinę, ale też chęć popisania się przed znajomymi. - W tych wyścigach udział biorą udział młodzi chłopcy, niemłode dziewczyny. Tutaj wychodzą pewne cechy atawistyczne, im wyżej w hierarchii społecznej jest młody mężczyzna, tym większe szanse na to, że będzie miał możliwość przekazania swoich genów - podkreśla Andrzej Markowski, psycholog transportu.
- Młodzi kierowcy ok. 18-24 lata mają lekceważące podejście do przepisów drogowych. Przyglądając się statystykom policyjnym, to jest ta grupa, która absolutnie w swojej populacji powoduje najwięcej wypadków - nadmienia Agnieszka Durska z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Tytuł audycji: Bezpieczna Jedynka
Materiał: Patryk Kuniszewicz
Data emisji: 6.09.2024 r.
Godzina emisji: 16.45
ans